Tomasz Lis przeprosił w studiu stacji TVP Info za to, że w czasie programu „Tomasz Lis na żywo” cytowano wpis pochodzący z fałszywego konta Kingi Dudy, córki Andrzeja Dudy. Redaktor wyjaśnił, że w czasie trwania programu nie wiedział, że wpis nie jest autentyczny.
– Chciałem bardzo serdecznie przeprosić panią Kingę Dudę, która jest młodą, inteligentną, piękną osobą. Rozumiem, że mogła poczuć się dotknięta. Rozumiem tym bardziej, że mam córki w jej wieku – powiedział Lis w studiu stacji TVP Info.
Lis wyjaśnił, że fałszywy wpis podsunięto mu tuż przed rozpoczęciem programu. – Nie byłem w stanie go zweryfikować, uwierzyłem współpracownikom. Po zakończeniu programu, gdy dowiedziałem się, że wpis nie jest autentyczny, w ciągu trzech minut zamieściłem na Twitterze przeprosiny – zaznaczył redaktor.
– Jeszcze raz przepraszam córkę Andrzeja Dudy za błąd, który się po prostu zdarzył, który się zdarza w programach na żywo – dodał Lis.
Lis zaznaczył, że kierowana przez niego redakcja usiłowała w zeszłym tygodniu ustalić w sztabie Andrzeja Dudy, czy twitterowe konto Kingi Dudy jest autentyczne. Sztab nie odpowiedział jednak na pytanie. – To jest drobiazg, przyznaję – powiedział Lis, który wcześniej, ze względu na pobyt w szpitalu, nie wiedział o krokach podjętych przez swoją redakcję.
Lis odniósł się także do słów Andrzeja Dudy, który we wtorek zażądał od niego przeprosin wygłoszonych w czasie takiej oglądalności, jaką ma program „Tomasz Lis na żywo”.
– Nie jestem dysponentem czasu antenowego w Telewizji Polskiej. Nie będąc nim, nie mam jednak najmniejszego problemu z tym, by moje przeprosiny wybrzmiały na przykład w „Wiadomościach”. Jak ktoś nawalił, jak ktoś popełnił błąd, to należy mówić: przepraszam – zaznaczył Lis.
Redaktor dodał, że wygłosił publiczne przeprosiny nie dlatego, że został „wywołany do tablicy”, ale dlatego, że sam uznał, iż należy przeprosić córkę Andrzeja Dudy.
Później Renata Kim z "Newsweeka" poinformowała, że Lis przeprosił Andrzeja Dudę osobiście.