
"Zorganizowana, gigantyczna akcji czarnego PR, demolowania wizerunku, niszczenia godności, przeprowadzonej z nieprawdopodobną brutalnością i skutecznością" – tak przegraną kampanię wyborczą wspomina prezydent Bronisław Komorowski w najnowszym wywiadzie, którego udzielił tygodnikowi "Polityka".
Kampania musiała siłą rzeczy uwzględniać fakt, że jestem urzędującym prezydentem. To oznacza większe możliwości, ale też zagrożenia. Ja akurat unikałem takich stwierdzeń, ale w wielu kręgach powszechne było przekonanie, że i tak wygram. Jestem przekonany, że był to istotny składnik tego mechanizmu, wspomnianej przeze mnie skłonności do ukarania władzy, na zasadzie: skoro wszyscy są pewni, że on wygra, to można im pokazać figę. Czytaj więcej
