
Prośbą, czy groźbą, ale w Chełmcu – najludniejszej gminie w Polsce – pieniądze zdobędą na wszystko. Na inwestycje wydali już ponad 270 mln zł. To ponad 300 tys. w przeliczeniu na jednego mieszkańca. A chcą jeszcze więcej. Dlatego – przekonuje wójt – wieś trzeba przekształcić w miasto. Wtedy unijne pieniądze popłyną od nowa. I w Chełmcu na przykład stanie amfiteatr.
Błędnie sądzi się, że gmina Chełmiec jest gminą bogatą. Nie tyle jesteśmy bogaci, co gospodarni. Proszę zauważyć, pomimo że mamy jeden z najniższych dochodów na mieszkańca w powiecie, to wydajemy na inwestycję między 25 a 30 milionów rocznie, przy budżecie 90 milionów złotych. Tymczasem budżet Nowego Sącza to niemal 400 milionów rocznie, a na inwestycje miasto wyda w tym roku około 20 milionów złotych. Czytaj więcej
Chełmiec to jedyna gmina w Polsce, która aż pięć razy pozyskiwała pieniądze z UE – w sumie ponad 11 mln zł – na darmowe komputery dla mieszkańców z bezpłatnym dostępem do internetu. Dostało je 1300 rodzin. Najpierw najbiedniejszych, potem starszych. Wreszcie otrzymali je również najlepsi uczniowie.
Świeżutka inwestycja to miasteczko rowerowe. Koszt ponad pół miliona. Ile miast w Polsce takie posiada? Rok temu taki program zainaugurował Urząd Marszałkowski, ale tylko Chełmiec – jedyna wieś z całej Sądecczyzny – uznał, że to dobry pomysł. Zgłosił się i dostał dofinansowanie.
Podobnie zresztą basen. Jak zaczęli kopać, odcięli mieszkańców od wody. I znów posypały się gromy.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
