
Reklama.
Jak podaje gazeta Fria Tider, Paula Dahlberg rozpoczęła krytykę aptek na swoim blogu, gdzie w jednym z wpisów nazwała sytuację, która ją spotkała „codziennym rasizmem”. Oburzona kobieta, nagłośniła tę sprawę także na antenie Sveriges Radio – szwedzkiego państwowego radia. – Zazwyczaj staram się znaleźć przeźroczysty plaster, bo w sklepach nie jestem w stanie dostać takich, które pasowałyby do koloru mojej skóry – powiedziała Dahlberg. Jej zdaniem w Szwecji wciąż panuje krzywdzące przekonanie, że rdzenni mieszkańcy muszą być biali, choć jak widać nie jest to prawdą.
Incydent okazał się na tyle poważny, że Eva Fernvall, szefowa biura ds. kontaktów z mediami Apoteket, była zmuszona na antenie Sveriges Radio przeprosić za zaniedbania ze strony kierownictwa apteki. – To jest niestety trochę żenujące, że wcześniej nie pomyśleliśmy o tym sami – powiedziała i dodała, że Apoteket jak najszybciej postara się znaleźć dostawcę plastrów w odpowiednim kolorze.
Sytuacja z początku zdawała mi się osobliwa, wręcz nieco absurdalna i przesadzona. Nigdy bowiem nie przyszło mi do głowy, że tak mała i, zdawałoby się, nieistotna rzecz jak plaster i jego kolor, mogą być powodem do poczucia się obrażonym i dyskryminowanym. Odwróćmy jednak sytuację i wyobraźmy sobie, że w większości sklepów i aptek plastry dostępne są tylko w kolorze dopasowanym do czarnoskórych. Byłoby to dość dziwne, nieprawdaż? Dlatego też rozumiem oburzenie Pauli Dahlberg, choć nie nazwałbym tego incydentu rasizmem.
Dla białych kolor plastra pasujący do koloru skóry jest bowiem rzeczą tak oczywistą, że prawdopodobnie mało kto poświęca tej kwestii swoją uwagę. Dlatego też nie uważam, aby jakikolwiek producent plastrów produkował je z premedytacją i na złość czarnoskórym w takim a nie innym kolorze. Jednak są to pewnego rodzaju drobne pozostałości błędnego sposobu myślenia, stereotypu, według którego każdy człowiek jest biały, i to właśnie biali są najbardziej uprzywilejowaną rasą.
Być może więc plaster to tylko szczegół. Jednak to właśnie w szczegółach tkwi diabeł.
Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl