
Kadencja Sejmu trwa cztery lata. Mniej więcej tyle samo będzie trwać kadencja obecnego logo niższej izby parlamentu. Niebawem zastąpi je bowiem nowy symbol. Ten – wraz z księgą identyfikacji wizualnej – kosztował 12 tys. euro (około 50 tys. zł).
REKLAMA
„Rzeczpospolita” przypomniała, że obecne logo Sejmu, za które zapłacono w 2011 roku 5 tys. złotych, zostało wykonane przez Agnieszkę Sobczyńską. Jej praca była krytykowana m.in. przez posłów PiS, którym nie podobał się charakteryzujący ją brak barw narodowych. Inni krytycy porównywali szary zarys sejmowego budynku do "pełzającego ślimaka".
Nowe logo, autorstwa Jerzego Janiszewskiego, twórcy znaku graficznego „Solidarności”, barwy narodowe już zawiera. Wraz z nim Kancelaria Sejmu zamówiła księgę identyfikacji wizualnej.
– Określa ona m.in. sposoby prezentowania logo w bardzo wielu różnych typach materiałów, w wersjach kolorowej i monochromatycznej – wyjaśniło „Rzeczpospolitej” Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu.
Koszt 12 tys. euro budzi wątpliwości posła Maksa Kraczkowskiego (PiS), który zauważył, że zmiana logo wiąże się nieuchronnie z wymianą sejmowych wizytówek oraz różnych dokumentów. Wymiana oznacza zaś dodatkowe wydatki.
źródło: „Rzeczpospolita”
