
8-14, 9-15, 10-16... Kto nie chciałby pracować w takim systemie? Przepisowe sześć godzin i do domu. Marzenie. Ponad rok temu Szwedzi postanowili zrobić eksperyment, o którym pisały media na całym świecie. I przetestować, czy 6-godzinny dzień pracy w ogóle ma sens. I okazuje się, że tak. Całkiem nieźle się sprawdza! Z tej okazji te same media piszą dziś peany pod adresem Szwecji. Tak wielkie, że sami Szwedzi zaczynają studzić emocje. "Spokojnie, to tylko kilka firm. Nikt jeszcze masowo nie wprowadza 6-godzinnego dnia pracy" - piszą... Tych firm jednak parę jest i same system zachwalają.
Zmiana nie wywołała zatem wielkiej rewolucji jeśli chodzi o samo funkcjonowanie firmy. Ale Feldt ma wrażenie, że łatwiej jest pracownikom skoncentrować się na pracy. Tym bardziej, że obcinając im dwie godziny pracy ograniczył też niektóre cotygodniowe spotkania, które wcześniej wydawały się ważne, ale zabierały dużo czasu. Pracownicy zostali też poproszeni o to, by w czasie pracy nie korzystać z mediów społecznościowych. I jakoś nikt nie protestował.
Czas jest dziś większą wartością niż pieniądze. Jestem absolutnie przekonany, że coraz więcej ludzi wybrałoby dziś więcej wolnego czasu niż wyższą pensję. Przejście z 8-godzinnego dnia pracy do 6-godzinnego pokazujemy, że inwestujemy w nasz personel. Jeśli nasz personel jest szczęśliwy, firma jest szczęśliwa. Czytaj więcej
Rewelacja. Wydaje się takie proste, że aż nierealne. A firm z takim podejściem – choć trudno mówić o jakimkolwiek trendzie – jest w Szwecji podobno coraz więcej. Tak piszą zagraniczne media. W ostatnich dniach był prawdziwy wysyp takich artykułów.
Jeśli już ktoś przyzwyczaił się do tego, że ma czas dla rodziny, że może odbierać dzieci z przedszkola, że ma czas na trening czy choćby ugotowanie obiadu, nie chce tego stracić. Uważamy, że to dobry powód, by z nami zostać. Pokazujemy, że dbamy o pracowników. Czytaj więcej
Ale, jak się okazuje, Szwecja ma już dłuższą tradycję w takich eksperymentach. 13 lat temu 6-godzinny dzień pracy wprowadziła w swoich salonach w Goteborgu Toyota. Pracownicy pracują na dwie zmiany. Jedna 6-12, druga 12-18. ”Klienci byli niezadowoleni, że musieli długo czekać w kolejkach, a personel był zestresowany i popełniał błędy. Teraz pracownicy czują się lepiej. Zyski wzrosły o 25 procent” – cytował dyrektora Toyoty brytyjski ”The Guardian”.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat
