W Szwecji zostanie przeprowadzony niecodzienny eksperyment. Przez co najmniej rok urzędnicy pewnego goteborskiego departamentu będą pracować tylko przez sześć godzin dziennie. W tym czasie pracownicy innego departamentu, stanowiący grupę kontrolną, będą pracować normalnie, tj. przez osiem godzin dziennie. Aktywność obydwu departamentów przeanalizują eksperci, którzy mają sprawdzić, czy 30-godzinny tydzień pracy doprowadzi do podniesienia efektywności urzędników.
Decyzję o zorganizowaniu nietypowego eksperymentu podjęła rządząca Goteborgiem koalicja socjaldemokratów i zielonych. W ramach badania pracownicy jednego z departamentów urzędu miasta zostaną objęci 6-godzinnym dniem pracy. Ich tydzień roboczy ma pięć dni, więc w ciągu miesiąca urzędnicy będą pracować przez 120 godzin. Pracownicy eksperymentalnego departamentu mają zarabiać tyle samo, co poprzednio.
W badaniu weźmie udział także inny departament. Wchodzący w jego skład urzędnicy będą pracować przez siedem godzin dziennie. Obydwie grupy będą obserwowane przez ekspertów, którzy orzekną, czy krótszy tydzień pracy przynosi pozytywne skutki. Mats Pilhem, wiceburmistrz Goteborga z Partii Lewicy, ma nadzieję, że 6-godzinny dzień pracy zaowocuje mniejszą liczbą zwolnień lekarskich oraz większą efektywnością pracowników.
Pilhem dodał, że podobny eksperyment przeprowadzono niedawno w pewnej fabryce samochodów, a jego rezultaty były „zachęcające”. Zwolennicy krótszego czasu pracy przekonują, że w wielu zawodach człowiek jest w stanie zachować pełną koncentrację przez maksymalnie sześć godzin.
Maria Ryden z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej uważa jednak, że zapowiedziany przez lewicowych polityków eksperyment to populistyczny element kampanii wyborczej (w 2014 roku odbędą się w Szwecji wybory parlamentarne i samorządowe). Pilhem zapewnia jednak, że badanie zostało zaplanowane już dawno temu i nie ma związku z wyborami.