
Reklama.
Wszystko zaczęło się na 4chanie od tego wpisu.Dokładnie 2 października tego roku.
I wbrew pozorom nie zajęło dużo czasu, by pomysł zaczął rozchodzić się – no może nie wiralowo – ale z ponadprzeciętną popularnością. Idea była prosta: pokazać, że wszystkie internetowe akcje – choć skuteczne – nie zawsze są coś warte.
Tym razem padło na feministki, które wśród internetowej społeczności nie są na czele rankingów sympatii. Początkowo chodziło o wsparcie "równości", ale ostatecznie pomysł ewoluował do "wsparcia ofiar gwałtów"
"Upranie pary spodni jest niczym w porównaniu do gwałtu" – pisały. Prawdziwa czy nie, akcja wyszła. Jej efekty można obserwować pod hashtagiem #pissforequality.