Internauci od rana krzyczą o skandalu z partią Ryszarda Petru, którą ma pogrążyć wyciek wewnętrznej korespondencji działaczy Nowoczesnej. Czy naprawdę jest w niej “gwóźdź do trumny” Petru? Oto wątki, które budzą największe emocje.
Potencjalnie najmocniejsza rzecz, choć akurat trudno uznać, by obciążała Petru i jego współpracowników. Do jednego z nich w związku z wątpliwościami ws. finansowania Nowoczesnej miał napisać Robert Tyszkiewicz (maile pokazują autora o takim nazwisku) były szef sztabu Bronisława Komorowskiego.
“Witam, dzwonił do Ryszarda Petru Prezydent Komorowski. Jest wściekły, że pozwoliliście wszcząć śledztwo ws. finansowania. Rozmawiał już z Seremetem [Prokuratorem Generalnym - red.]. Spróbuje wyciszyć tą sprawę” – brzmi przesłana wiadomość.
Tutaj rzeczywiście warto, by rzekome interwencje Tyszkiewicza i Komorowskiego zostały wyjaśnione. I mamy już głos tego pierwszego. Jak napisał na Twitterze, nie jest autorem maila, ani nie jest użytkownikiem wskazanego tam konta mailowego. To tylko wzmacnia argumentację tych, którzy mówią o zerowej wiarygodności przecieku Stonogi i przypuszczają, że maile mogły być spreparowane.
2. Wpłaty na kampanię
Polityk partii KORWIN Przemysław Wipler zawiadomił właśnie prokuraturę w związku z rzekomymi nieprawidłowościami przy finansowaniu kampanii Petru. Chodzi o to, że lider Nowoczesnej miał zebrać pół miliona złotych na fundację Nowoczesna Pl., a kampanię powinien finansować ze środków zebranych na komitet wyborczy.
W ujawnionej korespondencji mailowej pojawia się ten temat.
W tej wiadomości też trudno doszukać się afery. Wynika z niej, że Wipler uderza jak kulą w płot, bo jego zawiadomienie dotyczy "wcześniejszego stanu", kiedy na stronie internetowej była informacja, że środki są przeznaczone na działania statutowe Fundacji. Autor maila chce to tylko potwierdzić.
W innych wiadomościach (przynajmniej na to wygląda po pobieżnej lekturze) nie ma potwierdzenia zarzutów Wiplera czy śladów nieprawidłowości. Temat ten omawiany jest raczej w kontekście strategii politycznej.
"Moim zdaniem przekaz jak na Gęsiarkę. Nie tłumaczymy się. Wyjaśniają - niech wyjaśniają. Od tego są audyty", “Zgadzam się. Można też trzymać linię - boją się , atakują” – piszą (rzekomo) działacze Nowoczesnej.
3. Dla kogo ćwiartka tortu
Nowoczesna ogłosiła kilka dni temu, że zebrała 250 tys. zł z mikrowpłat, czyli przelewów nawet po złotówce. Internauci wychwycili ten wątek w mailach, bo najwyraźniej dla jednej z osób, które wsparły kampanię, przeznaczona była nagroda.
"Rafał, nie udało mi się dodzwonić do wytypowanej kobiety z Warszawy, więc zostańmy przy prawdziwym zwycięzcy z Łodzi. Możemy powiedzieć, że 250 tysięczną złotówkę wpłacił na na nas pan Paweł z Łodzi. Pan Paweł wpłacił 50 zł.. Ryszard przywiezie mu ćwiartkę tortu jutro R-Busem (autobusem Petru - red.)" – to fragment dotyczący tego tematu. Trudno uznać, by był on gwoździem do trumny Petru.
4. Haki na "Miśka"
Generalnie większość korespondencji to kuchnia polityczna, m.in. analizy tego, jak, kiedy, gdzie atakować politycznych rywali. Dobrym przykładem jest lista "haków" na Michała Kamińskiego. Autor wiadomości radzi działaczom Nowoczesnej, jak uderzać w polityka PO. "Skoczek partyjny", "ekstremistyczne poglądy i zachowania w przeszłości", zegarek za 37 tys. zł – to niektóre polecane "argumenty".
"Misio to prawdziwa twarz PO. Obłudna, zaprzeczająca własnym ideałom i gotowa na wszystko, byleby utrzymać się przy władzy" – głosi instrukcja. W niej także nie ma niczego skandalicznego. Nie jest przecież tajemnicą, że każda partia działa na podobnych zasadach.
W innych mailach pojawiają się instrukcje co do ataków np. na Jarosława Kaczyńskiego i Barbarę Nowacką. Zgłaszany jest np. pomysł "prowokacji Jarosława". "Jutro na patelni wzywasz Jarosława do debaty na temat uchodźców. Teza taka – Jarosław twierdzi, że 5 tys uchodźców zniszczy 38 milionowy naród o 1000 letniej historii który przeżył zabory i wojny. To tchórzliwa teza niegodna męża stanu i polskiego patrioty. Jarosław po prostu jest tchórzem. Jarosław odmawia debaty – Następnego dnia mówisz – mówiłem że jest tchórzem" – proponuje jeden z działaczy.
5. Nie mają programu
Internauci zwrócili uwagę na jeszcze jedną "kompromitującą" rzecz. Chodzi o mail Pawła Rabieja z Nowoczesnej, w którym tłumaczy, że "decyzją Ryszarda" Nowoczesna nie publikuje przed wyborami "uspójnionej wersji programu".
"Istnieje za duże ryzyko, że to może sprowokować niepotrzebne ataki merytoryczne. Mamy ciągle aktualne kierunki programowe, zrobiliśmy jkilka kongresów programowych, których rezultaty nagłaśnialiśmy. Nie musimy nikomu udowadniać, że mamy rozbudowany i dobry program" – napisał Rabiej.
Znów – gdzie ta kompromitacja? I tak można pytać właściwie przy każdym wątku, który w sieci ogłaszany jest aferą czy skandalem. Samo hasło "wyciek" wzbudziło sporą sensację, ale gdy zajrzeć do środka, można się przekonać, że treść nie odpowiada szumnym prognozom pod tytułem "koniec Petru".
Poranne prasówki, dyskusje o programie, ustalanie odpowiedzi dla dziennikarzy, rozdział kompetencji i zadań – to tematy, które dominują w ujawnionych mailach. Ku rozczarowaniu wrogów Nowoczesnej próżno szukać wśród nich grzechów Petru.