
Reklama.
Według ekspertyzy zanieczyszczenia pyłem emisyjnym PM10 w Polsce jest spowodowane głównie tzw. niską emisją (poniżej 40 metrów). To oznacza, że głównym trucicielem nie są fabryki, lecz gospodarstwa domowe i węglowe piece. To już drugi sygnał z Brukseli. W lutym tego roku KE upomniała Polskę za nieprzestrzeganie norm jakości powietrza. Nie jesteśmy jednak jedyni - postępowanie jest prowadzone wobec 16 krajów.
Według unijnej dyrektywy państwa są zobowiązane do przestrzegania norm jakości powietrza. W przepisach ustalono normy, które nie mogą być przekroczone więcej niż 35 razy w ciągu roku kalendarzowego.
Samo postępowanie UE nie jest jednak najważniejsze. 132 warszawiaków trafiło do szpitali po zdiagnozowaniu chorób układu oddechowego na wskutek smogu w jego maksymalnym stężeniu. Według organizacji zdrowia HEAL, wdychamy substancje, których szkodliwość równa się już wypaleniu kilku tysięcy papierosów. Według organizacji hospitalizacja 132 osób, i to w ciągu zaledwie dwóch tygodni, wyniosła 800 tys. złotych.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl