
Jeszcze nie umilkły echa wypowiedzi przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza o "zamachu stanu" w Polsce za rządów PiS, a już kolejny wysoki unijny urzędnik stawia gorzką diagnozę sytuacji w Polsce. Tym razem to, co dzieje się nad Wisłą, negatywnie ocenia Jean Asselborn, szef Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych.
REKLAMA
Luksemburczyk udzielił wywiadu internetowej wersji wpływowego niemieckiego dziennika "Der Spiegel", w którym krytykuje rządy PiS, zwracając uwagę na reakcję społeczną na niedawny kryzys konstytucyjny.
Prawo ponad wszystko
Asselborn napisał, że dziesiątki tysięcy osób protestowało w weekend przeciw nowemu populistycznemu prawicowemu rządowi. Zastrzega, że trzeba szanować demokratyczny wybór polskich obywateli, dokonany w drodze ostatnich wyborów parlamentarnych, ale jeśli kraj podważa europejskie standardy i "narusza zasady państwa prawa", konieczna jest reakcja. W tym wypadku instytucji europejskich.
Asselborn napisał, że dziesiątki tysięcy osób protestowało w weekend przeciw nowemu populistycznemu prawicowemu rządowi. Zastrzega, że trzeba szanować demokratyczny wybór polskich obywateli, dokonany w drodze ostatnich wyborów parlamentarnych, ale jeśli kraj podważa europejskie standardy i "narusza zasady państwa prawa", konieczna jest reakcja. W tym wypadku instytucji europejskich.
– Nie możemy się bać wskazywania palcem tych krajów, gdzie podstawowe prawa i konstytucja uległy podeptaniu – podkreślił luksemburski polityk. Przypomniał, że już pierwsze decyzje gabinetu Beaty Szydło budziły kontrowersje, dając powody do obaw. Asslebornowi chodzi o kwestionowaną przez część Polaków niezawisłość sądownictwa, najgłośniejszy w ciągu ostatnich tygodni spór o Trybunał Konstytucyjny, a także politykę kulturalną i kwestię wolności mediów oraz jej ewentualne zagrożenie.
Węgierski wzór
Polityk UE podkreśla, że polscy rządzący muszą zatrzymać antydemokratyczne tendencje. W jego opinii, Polska idzie przykładem Węgier, kierowanych przez premiera Viktora Orbana. Zdaniem Assleborna, to może zaważyć na stosunku kraju nad Wisłą w sprawie przyjmowania uchodźców. Jeśli zobowiązania dane przez poprzedni rząd nie zostaną dotrzymane, a wszystko na to wskazuje, Unia może nałożyć sankcje.
Polityk UE podkreśla, że polscy rządzący muszą zatrzymać antydemokratyczne tendencje. W jego opinii, Polska idzie przykładem Węgier, kierowanych przez premiera Viktora Orbana. Zdaniem Assleborna, to może zaważyć na stosunku kraju nad Wisłą w sprawie przyjmowania uchodźców. Jeśli zobowiązania dane przez poprzedni rząd nie zostaną dotrzymane, a wszystko na to wskazuje, Unia może nałożyć sankcje.
Jak pisaliśmy w naTemat, inny niepopularny ostatnio w Polsce unijny działacz - Martin Schulz, stwierdził, że ostatnie wydarzenia w naszym kraju mają charakter zamachu stanu i trzeba jak najszybciej omówić tę kwestię w Parlamencie Europejskim. Stwierdził jednocześnie, że PiS należy do grona prawicowych populistów, przestrzegając aby UE nie podejmowała wobec nich zbyt pochopnych kroków.
Źródło: "Der Spiegel"
