
Dzieciom grozi niebezpieczeństwo – a jego źródłem mają być szkolne podręczniki. W Sejmie przekonywali o tym Jan Klawiter, poseł niezrzeszony i zaproszeni przez niego eksperci. Ich argumentacja jest bardziej niż zaskakująca.
REKLAMA
Horror – to jedno słowo określa, czego doświadczają polscy uczniowie. Wszystko, co czytają w szkole odbija się na ich psychice. Przyswajane treści, jak choćby te dotyczące równości płci, feminizmu, a nawet zahaczające o okultyzm, mogą zmienić życie najmłodszych. Jak bardzo? Aż tak, że jako dorosłe osoby nie stworzą normalnych relacji.
Jak pisaliśmy, Jan Klawiter, który był niegdyś członkiem PiS, bije na alarm. Na zwołanej w Sejmie konferencji twierdził, że dzieci "czytając horoskopy" uczą się akceptacji "antyspołecznych zachowań". Mogą też zastanawiać się nad swoją seksualną tożsamością, a na to nie można pozwolić.
Wspierający Klawitera uważają, że przez e-podręczniki najmłodsi wyrosną na dewiantów, zagrażającym m.in. naszej gospodarce. Konkretów jednak żaden z gości posła nie wskazał, a szkoda. Tak czy inaczej warto posłuchać tego, co mieli do powiedzenia.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
