
Amerykańscy senatorowie z Johnem McCainem na czele wyrazili właśnie zaniepokojenie sytuacją w Polsce. Jest ona dla nich na tyle kiepska, że wystosowali list do premier. I wzywają ją do szanowania prawa i demokracji. O komentarz do prośby Amerykanów poprosiliśmy posłów PiS.
REKLAMA
– Piszemy do Pani, piszą senatorowie, by wyrazić troskę z powodu ostatnich działań Pani rządu, które zagrażają niezależności sądu konstytucyjnego i niezależności mediów w Polsce oraz podważają rolę Polski jako demokratycznego modelu dla innych krajów regionu – można przeczytać w liście amerykańskich polityków. Jednym z nich jest John McCain, któremu dobro Polski od dawna leży na sercu. On i jeszcze dwóch senatorów chce, by rząd Beaty Szydło szanował prawo i swoich obywateli. Ich zdaniem, w tej chwili bowiem tego nie robi odbierając niezależność TK i mediom.
Zadzwoniliśmy do kilkunastu posłów PiS z prośbą o ustosunkowanie się do wezwania. Część z nich odmówiła, powołując się m.in. na brak znajomości listu, inni nie odbierali. Udało nam się jednak porozmawiać ze Stanisławem Piętą. A ten bardzo jasno wyraził swoją opinię. – Sugerowałbym amerykańskim senatorom, aby zatroszczyli się o swoje sprawy – powiedział. Przekonania USA nie mają dla niego znaczenia. Uważa, że tamtejsze władze kompromitują się "przyjmowaniem gejów do armii" i polityką, która pozwala wzmacniać Rosji swą potęgę.
Zdaniem Pięty obawy Johna McCaina i jego kolegów są bezpodstawne. – Myślę, że powinni uzyskać wiedzę od polskich instytucji, bo poprzez tego rodzaju listy cierpi ich autorytet – przekonywał w rozmowie z nami. Powinni mieć też świadomość, że nasza "demokracja i wolność słowa mają się bardzo dobrze".
To jest jakiś lewacki bełkot, żadna z kwestii, o których mówi list, nie doznała w Polsce uszczerbku - ani TK, ani porządek demokratyczny i swobody obywatelskie.
Warto dodać, że za oceanem polską sceną polityczną interesują się nie tylko politycy. Jak pisaliśmy, m.in. w grudniu "Washington Post" uznał, że "wielu Polaków obawia się, że pan Kaczyński (...) pójdzie śladem Viktora Orbana, głoszącego pogardę dla demokracji liberalnej".
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
