Niczym niewyróżniający się młody mężczyzna zabija obcą kobietę i ucieka z kraju. Podobnych zbrodni nie brakuje, a mimo to kolejne doniesienia dotyczące morderstwa popełnionego przez Kajetana P. wstrząsają opinią publiczną. W gąszczu informacji trudno odróżnić fakty od niespójnych analiz i insynuacji dotyczących całego zdarzenia. Dwa dni temu opinia publiczna poznała w końcu rzekomy motyw morderstwa, do którego sprawca przyznaje się i komentuje krótko – nie, nie żałuję.
Jak wyjaśnia podejrzany, morderstwo miało być jedynie następnym krokiem na drodze do samodoskonalenia. Mężczyzna wyznał, że od dłuższego czasu stosował głodówki, intensywne ćwiczenia fizyczne i zredukował kontakt z bliskimi, by ostatecznie wyzbyć się wszystkich ludzkich 'słabości', a w tym tej najważniejszej – przeświadczenia, że życie ludzkie ma jakąś wartość. Na pewnym etapie procesu ewolucji podejrzany postanowił, że aby osiągnąć swój cel, będzie musiał zabić.
Wyjaśnienia Kajetana P. bulwersują wszystkich i każą zastanowić się, czy mężczyzna rzeczywiście popadł w tak skrają obsesję dążenia do doskonałości, że był gotowy zabić, czy jedynie wykorzystuje powstały wokół sprawy szum, by uciec od odpowiedzialności.
– Po raz pierwszy w polskiej kryminalistyce pojawia się sprawa, żeby ktoś tłumaczył swoją zbrodnię poprzez samodoskonalenie – mówi Brunon Hołyst, profesor nauk prawnych, specjalizujący się w zagadnieniach kryminalistyki i kryminologii. Zdaniem kryminologa wyjaśnienia Kajetana P. są wyłącznie przygotowaniem do ekspertyzy psychiatrycznej, w której podejrzany chce wypaść jak najgorzej. Poprzez sprowadzanie zbrodni do kwestii samodoskonalenia i próby wyzbycia się szacunku do ludzkiego życia Kajetan P. jak wielu przestępców dąży do uznania go za niepoczytalnego.
Taka linia obrony jest jednak dość przewrotna. Jak zauważa Joanna Stojer-Polańska, psychokryminolog z Uniwersytetu SWPS w Katowicach, podczas składania wyjaśnień zabójcy raczej chcą się usprawiedliwić, podają okoliczności korzystne dla linii obrony, a motywacja Kajetana P. jest raczej obciążająca.
Motyw zbrodni podany w wyjaśnieniach przez Kajetana P. nie jest do końca zrozumiały. Doktor Joanna Strojer-Polańska zwraca uwagę również na to, że niemożliwe do wytłumaczenia społecznie działanie mordercy czyni całą sprawę jeszcze trudniejszą dla rodziny ofiary, 30-letniej kobiety, która musiała zginąć dla bliżej nieokreślonej "korzyści" mordercy.
Wątpliwości budzi także pewna niekonsekwencja w działaniu Kajetana P. Mężczyzna, który nie sprawiał żadnych trudności podczas aresztowania na Malcie, podczas ekstradycji, tuż przed lądowaniem na terytorium Polski, nagle zaczął atakować funkcjonariuszy doprowadzając do sytuacji, w której musi być eskortowany w specjalnej masce podobnej do tej, jaką nosił filmowy Hannibal Lecter.
Wierząc w słowa przestępcy dotyczące motywów jego działania, nasuwa się stwierdzenie, że zbrodnia, do której się posunął jest efektem powszechnego w dzisiejszych czasach dążenia do perfekcyjności, a sam morderca zatracił się w obsesji samodoskonalenia. Trudno jednak spojrzeć na Kajetana P. jako na ofiarę. Niezrozumiałe motywy działania Kajetana P. każą zastanowić się raczej, czy chory projekt przestępcy nie trwa nadal.
Psycholog Agnieszka Idźkowska-Guz z Gabinetu Terapii – Linia Zdrowia uważa, że za czynem Kajetana P. może stać inne zaburzenie osobowości. Psycholog zaznacza, że bez dogłębnych badań nie można niczego zdiagnozować i nikt na temat stanu umysłu podejrzanego nie powinien wypowiadać się na podstawie przypuszczeń. Idźkowska-Guz zauważa jednak, że do podobnych zachowań mogą prowadzić zaburzenia osobowości takie jak narcyzm. Podejrzany może rzeczywiście wierzyć, że jego wyimaginowana wyższość daje mu prawo do zabijania, nie można także wykluczyć tego, że mężczyzna po prostu kłamie.
Choć wyjaśnienia i obecne zachowanie Kajetana P. budzą podejrzenia, nie byłby to pierwszy raz, kiedy obsesja samodoskonalenia doprowadza do tragedii. Kilka lat temu Australijka Rebekha Lawwrnece wyskoczyła z biurowca w Sydney. Okazało się, że dwa dni wcześniej kobieta ukończyła terapię samodoskonalenia Turning Point.
Kajetanowi P. grozi dziś kara dożywocia. O tym, czy zostanie on uznany za bezwzględnego mordercę czy psychopatę wymagającego leczenia, zadecyduje sąd. Możemy mieć tylko nadzieję, że prokuratura nie da się nabrać na sprytnie kreowane show.
Joanna Stojer-Polańska, psychokryminolog z Uniwersytetu SWPS
Czekam na ocenę sądu - czy biegli uznają go za poczytalnego w momencie popełnienia czynu, i jak sad oceni motywacje. Przestępcy często kreują swoją rzeczywistość, ale z taką motywacją się nie spotkałam. Sprawca się nie tłumaczy, nie żałuje - myślę ze to najtrudniej zrozumieć, Choć pewnie tak rzeczywiście jest - że zaplanował zbrodnie i zrealizował swój cel, nie zmieniłby tego.