
Tym razem obraźliwe słowa poseł Prawa i Sprawiedliwości skierowała do Thorbjoerna Jaglanda i innych urzędników eurpejskich, którzy odwiedzają Polskę w związku z kryzysem konstytucyjnym rządu PiS. – Polska i Polacy nie potrzebują żadnego Pana "wsparcia" – zaczyna kpiąco poseł Pawłowicz. Potem jest już tylko gorzej.
REKLAMA
Następnie poseł PiS enigmatycznie odsyła Jaglanda i "jego kolegów z UE" (choć Rada Europy z Unią nic wspólnego nie ma) do zajęcia się innymi sprawami, niż polityka PiS wobec Trybunału Konstytucyjnego. – Natychmiastowego wsparcia potrzebują od Pana Niemcy i Belgowie, których obywatelskie wolności i prawa drastycznie naruszają ich władze państwowe – alarmuje Krystyna Pawłowicz.
Osobiście, jako poseł polskiego Sejmu NIE podporządkuję się ŻADNEJ Pana "radzie" ani "sugestii" "udrożnienia" polskiego TK.W Polsce polskim posłom doradzają POLSCY WYBORCY i polska konstytucja,Panie Jagland. Panu i Pana namolnym kolegom już dziękujemy. Nie drażnijcie Polaków! Czytaj więcej
Tradycyjnie pod wpisem poseł wywiązała się dyskusja obserwujących polityka PiS. Jeden z internautów zwraca uwagę Pawłowicz, że o przystąpieniu do Unii Europejskiej zdecydowało w 2003 roku ponad 70 procent Polek i Polaków głosujących w referendum. Ale i na to poseł ma odpowiedź. – Ludzie decydowali 13 lat temu bez ŻADNEJ wiedzy o tym, co to jest ta Unia. Pan do dziś nie zrozumiał, jak widzę – denerwuje się Pawłowicz.
To nie pierwsze dobre rady poseł PiS dla unijnych urzędników. Niedawno Krystyna Pawłowicz żądała, by Guy Verhofstadt odczepił się od Polski.
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl
