
Agnieszka Pomaska podarła w Sejmie uchwałę o obronie suwerenności Polski. Spotkało się to z ostrą i skandaliczną reakcją radnej Anny Kołakowskiej, która wprost pisze, że posłankę PO trzeba "złapać i ogolić na łyso".
REKLAMA
Nie milkną echa dyskusji wokół piątkowych obrad Sejmu. Takich emocji dawno już nie było. W trakcie obrad jedna z posłanek Platformy Obywatelskiej podarła uchwałę o obronie suwerenności Polski. W ocenie posłów opozycji ta uchwała to nic innego jak próba przeciwstawienia się Komisji Europejskiej nawołującej do przestrzegania zasad demokratycznych w Polsce.
– "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso" – takimi słowami nawołuje do przemocy jedna z gdańskich radnych, Anna Kołakowska. W czasie niemieckiej okupacji w ten sposób piętnowano kobiety, które obcowały z wrogiem. Czy zdaniem radnej Agnieszka Pomaska zdradziła ojczyznę? Nie wiadomo, ale nawoływanie do golenia włosów wydają się na to wskazywać.
Spór polityczny się zaostrza i coraz częściej dochodzi do agresji. W sobotę grupa narodowców próbowała zablokować „Marsz Równości”. Doszło do starć z Policją, która zatrzymała 5 osób, w tym... córkę Anny Kołakowskiej. Obie brały już udział w demonstracjach narodowców w zeszłym roku, a Marię Kołakowską zatrzymano dwa lata temu za zakłócanie odczytu Golgota Picnic. Sąd ukarał ją wówczas nakazem pracy na cele społeczne.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
