
Ekstrawertyczny Antoni Macierewicz, milczący Mariusz Kamiński i wracający z politycznego niebytu Zbigniew Ziobro – wszyscy na pozór mają wspólny cel. Gdy jednak przyjrzeć się ich wzajemnym relacjom, widać, że są gotowi na walkę o władzę. Zdaniem Michała Krzymowskiego z "Newsweeka", rzucą się sobie do gardeł zaraz po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży.
REKLAMA
Z tekstu Krzymowskiego wynika, że najsilniejszą pozycję ma Antoni Macierewicz. Jest jednym z nielicznych, którzy mają bezpośredni dostęp do Jarosława Kaczyńskiego i jest przez niego traktowany po partnersku. Wpływ na to ma zapewne to, w jaki sposób od lat zajmuje się sprawą katastrofy smoleńskiej.
Jego przeciwieństwem jest Mariusz Kamiński. Zawsze milczący, jakby wycofany, na posiedzeniach siedzi, obserwuje i słucha. Ateista, którego celem jest umieszczenie jak największej ilości ludzi ze służb we wszystkich dużych spółkach – pisze dziennikarz "Newsweeka".
Politycznie nawrócony Zbigniew Ziobro nie cieszy się pełnym zaufaniem Jarosława Kaczyńskiego – taki obraz wyłania się z tekstu w "Newsweeku". Z tej trójki teoretycznie Ziobro ma najmniejsze wpływy, ale to on ośmieszył Macierewicza, przywracając do służby zwolnionych przez ministra obrony narodowej prokuratorów wojskowych. Jednego z nich nawet awansował.
Toczy się między nimi spór kompetencyjny. Są skazani na konflikt. Dziś wszyscy skupiają się na przygotowaniach do szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. Prawdziwa wojna jastrzębi o władzę zacznie się po wakacjach – pisze Michał Krzymowski w najnowszym numerze "Newsweeka".
Cały tekst w najnowszym "Newsweeku".
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
