Nowa dyrektywa unijna, regulująca rynek papierosów (również elektronicznych), wchodzi w życie od maja 2016 r., jednak państwa członkowskie mogą przyznać producentom dodatkowe 12 miesięcy na sprzedaż zapasów. Jakie główne zmiany przynosi oraz czym będzie różnić się oryginalny projekt ustawy od jego polskiego wdrożenia?
Na początku maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił skargę Polski na dyrektywę tytoniową, która popierana m.in. przez Rumunię, wyraziła sprzeciw wobec zakazu produkcji papierosów aromatyzowanych. Na nic zdały się tłumaczenia, że nowe prawo mocno uderzy w gospodarkę, a sporą część z 60 tys. osób pracujących w sektorze może zostawić bez zajęcia.
Jak uznał Trybunał, poza faktem, że papierosy aromatyzowane, w tym przede wszystkim mentole, sprawiają wrażenie atrakcyjniejszych od tych tradycyjnych, główną przesłanką do wprowadzenia zakazu jest brak powszechnej standaryzacji produkcji w UE. Niektóre z krajów miały różne listy dozwolonych i zabronionych aromatów, podczas gdy w innych nie istniały żadne odrębne uregulowania tej kwestii – orzekł Trybunał. – W konsekwencji nowe prawo uwzględniające zakaz papierosów smakowych usprawni funkcjonowanie rynku tytoniowego i podobnych wyrobów w ramach Unii – podkreślono w orzeczeniu.
Zakaz sprzedaży papierosów aromatyzowanych to jednak tylko jedna z wielu zmian, jakie czekają palaczy w całej Unii. Ponadto dyrektywa wyznacza jedynie minimalny standard – kraje członkowskie mogą dowolnie zaostrzyć przepisy, co też uczynił rząd polski (o czym zaraz).
Przepisy te mają zastosowanie do wszystkich produktów wytwarzanych od dnia dzisiejszego, jednak państwa członkowskie mogą przyznać producentom dodatkowe 12 miesięcy na sprzedaż zapasów.
1. Ujednolicenie opakowań i większe ostrzeżenia o skutkach palenia
Jak możemy przeczytać na stronie Komisji Europejskiej, „graficzne ostrzeżenia zdrowotne składające się ze zdjęć, tekstu i informacji o zaprzestaniu palenia będą zajmować 65 proc. przedniej i tylnej części paczki papierosów lub tytoniu do samodzielnego skręcania papierosów”. Jak jednak zaznaczono, opakowania mogą być zupełnie pozbawione brandingu i być produkowane na przykład w jednym kolorze.
Aby ostrzeżenia zbyt szybko się nie „opatrzyły”, zostaną przygotowane różne wersje, pogrupowane w 3 zestawy, które będą zmieniać się co roku.
Ujednolicenie opakowań zakłada również, że paczki papierosów muszą mieć kształt prostopadłościanu, aby zapewnić widoczność ostrzeżeń zdrowotnych. Wycofane zostaną opakowania typu „slim” oraz te zawierające mniejszą liczbę papierosów niż 20 sztuk i zakazane zostanie stosowanie informacji o jakichkolwiek korzyściach płynących ze stosowania papierosów danej marki (np. o biodegradowalności etc.).
Polskie Ministerstwo Zdrowia idzie o krok dalej i rozszerza niekorzystne dla branży przepisy m.in. o zakaz zarówno reklamy i promocji „wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych, pojemników zapasowych lub rekwizytów tytoniowych”, jak i promocji „produktów imitujących te wyroby lub symboli związanych z używaniem tytoniu, wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych”.
2. Zakaz sprzedaży papierosów aromatyzowanych
Smakowe papierosy oraz aromatyzowany tytoń do samodzielnego skręcania znikną z rynków europejskich maksymalnie do maja 2017 roku. Jedynie w przypadku produktów, których udział w rynku przekracza 3 proc., zakaz zacznie obowiązywać od 2020 roku – w Polsce dotyczy to papierosów mentolowych, których deklarowana konsumpcja sięga aż 20 proc.
Poza tym jesteśmy liderem w produkcji i eksporcie tego typu tytoniu na Europę; co prawda klimat, jaki utrzymuje się nad Wisłą, sprawia, że nasz susz jest gorszej jakości niż ten z krajów Południa, świetnie jednak nadaje się on do produkcji wyrobów aromatyzowanych.
Zakazanie sprzedaży tego typu papierosów spowoduje, że producenci będą musieli przerzucić się na uprawę zupełnie innej, droższej rośliny, a także ponosić dodatkowe koszta związane z zapewnieniem odpowiednich warunków hodowlanych. Efekt? Zapewne redukcja zatrudnienia w sektorze, który dziś daje pracę ponad 60 tysiącom osób.
3. Ścisła regulacja papierosów elektronicznych
Zmiany dotkną również użytkowników e-papierosów. Jak wynika z dyrektywy, ustalono maksymalne stężenia i maksymalną ilość nikotyny w pojemnikach, zbiornikach i pojemnikach z płynem nikotynowym. Papierosy elektroniczne powinny być zabezpieczone przed dziećmi i odporne na manipulacje oraz posiadać mechanizm, który gwarantuje napełnianie papierosa bez przecieków, by chronić konsumentów. Papierosy elektroniczne muszą mieć składniki o wysokiej czystości oraz dostarczać takiej samej ilości nikotyny za każdym razem, gdy użytkownik zaciąga się z tą samą mocą i przez ten sam czas.
Ministerstwo Zdrowia planuje dodatkowo całkowicie zakazać handlu e-papierosami przez internet. Ponadto w ustawie przeczytamy:
Należy zauważyć, że zarówno wyrób tytoniowy, z którym nie wiąże się proces spalania, zwany „wyrobem tytoniowym bezdymnym”, jak i wyrób tytoniowy inny niż wyrób tytoniowy bezdymny, zwany „wyrobem tytoniowym do palenia”, są objęte definicją wyrobu
tytoniowego. Czytaj więcej
Co to oznacza? Zakaz używania e-papierosów w miejscach publicznych i „palenie” tylko w palarniach.
Warto dodać, iż producenci oraz importerzy tego produktu nie będą mogli sponsorować imprez sportowych, kulturalnych, oświatowych i zdrowotnych.
13 maja z dwudniową wizytą zjawił się w Polsce unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis Andriukaitis. Spotkał się z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem oraz ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem w celu omówienia implementacji unijnych przepisów.
Unia mówi, jak żyć
Jak przekonywał urzędnik UE, „Polska stoi dziś przed wyzwaniami demograficznymi, jest narażona na choroby niezakaźne oraz przedwczesne zgony”. – Dlaczego więc nie jesteśmy gotowi na wprowadzenie instrumentów przeciw tym czynnikom ryzyka, jakimi są alkohol, tytoń, cukier, tłuszcze trans? Prewencja jest dużo tańsza i skuteczniejsza i do tego społeczeństwo jest jej przychylne – wyjaśniał.
Czy może oznaczać to, że w przyszłości ścisłym regulacjom zostaną poddane inne segmenty rynku? Być może przekonamy się już wkrótce...