Krzysztof Pieczyński nie zostawia suchej nitki na polskich biskupach.
Krzysztof Pieczyński nie zostawia suchej nitki na polskich biskupach. Fot. facebook.com/krzysztofpieczynski
Reklama.
– Ubrani w biel gdyż ze studiów zapamiętali, że biel oznacza czystość. Ale człowieka nie oceniamy po ubiorze – takie zdanie na temat hierarchów kościelnych ma Pieczyński. – To oni, śmietana życia duchowego w Polsce – uważa artysta. Jest przekonany, że to oni nami rządzą, kiedy są zwykłymi szowinistami, a nawet mafiosami jak filmowy ojciec chrzestny. – Powołując się na niewinność, ściągają haracz z połowy świata – stwierdza.
Druga część wypowiedzi Pieczyńskiego to list do "kapłanów z czasów upadającego Egiptu". Jego zdaniem nie dostrzegając dziejącego się wokół zła, kiedyś ich zabije. – W Absolucie jest tylko doskonałość, która wlicza w swoje doświadczenie ludzką omylność ale recydywa kościoła tworzy kosmiczną nierzeczywistość, która nie może istnieć dłużej – czytamy. Aktor nie ma wątpliwości, że czas Kościoła jest już policzony. Z prostej przyczyny: "nie ma miejsca dla waszej chciwości i barbarzyństwa". – Poza tym światem, a ty KK wybrałeś panowanie nad tym – precyzuje. Post ilustrują fotografie biskupów siedzących za występującym przed tłumem prezydentem.