
Reklama.
Złe języki krytykują przyznanie Bartłomiejowi Misiewiczowi Złotego Medalu za Zasługi dla Obronności Kraju. Tymczasem codziennie pojawiają się nowe argumenty potwierdzające słuszność decyzji Antoniego Macierewicza.
No poza tym, że Misiewicz jest rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, jest też pełnomocnikiem ds. Centrum Kontrwywiadu NATO. Ale i to nie koniec. Właśnie okazało się, że Misiewicz dołączył do Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Tę listę znowu trzeba wydłużyć. Otóż Misiewicz jest konsultantem merytorycznym programu NaszaArmia.pl, emitowanego w Telewizji Polskiej. A to oznacza, że Misiewicz jest nie tylko człowiekiem pracowitym, ale też że bardzo szybko się uczy, bo z MON jest związany dopiero od połowy listopada, a jego wiedza okazała się dla TVP cenniejsza, niż żołnierzy z wieloletnim doświadczeniem.
Znając te fakty przestajemy się dziwić, że pan rzecznik nie jest w stanie od 15 sierpnia odpowiedzieć na nasze pytania. Poprosiliśmy biuro prasowe MON o ujawnienie uzasadnienia przyznania Misiewiczowi Złotego Medal za Zasługi dla Obronności Kraju. Jak mówią nam jego pracownicy, odpowiedzi leżą już na biurku rzecznika, który musi je zaakceptować. Ale wiedząc ile ma zajęć, przestajemy dopytywać, dlaczego tego nie robi. I że nie odbiera telefonu, ani nie odpisuje na SMS-y.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl