Oburzenie wokół projektu zakazującego aborcji jest ogromne. Może jednak, mimo emocji, warto zastanawiać się nad doborem słów jakie padają w tej dyskusji
Oburzenie wokół projektu zakazującego aborcji jest ogromne. Może jednak, mimo emocji, warto zastanawiać się nad doborem słów jakie padają w tej dyskusji Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta

Radykalny projekt ustawy zakazujący aborcji rozgrzał Polaków do czerwoności. Oburzenie jest ogromne. Może jednak, mimo emocji, warto zastanawiać się nad doborem słów jakie padają w tej dyskusji. Czy naprawdę nie da się powiedzieć tego, co się myśli, nie obrażając innych?

REKLAMA
Ona to naprawdę powiedziała
Chyba trudno się dziwić oburzeniu, jakie wywołały słowa publicystki i malarki Hanny Bakuły. W rozmowie z pudelek.tv Bakuła, przekonując do udziału w Czarnym Proteście, obrażała jednocześnie niepełnosprawnych. – To ustawa, która zagraża wszystkim kobietom. Jeżeli to się odpuści, to będzie jakaś kupa potwornych kalek, bękartów, dzieci z wadami – powiedziała Bakuła, a w internecie zawrzało.
Nie zabrakło skojarzeń, że to co mówi Bakuła pachnie nazistowskimi poglądami. Pojawiły się też rady, by osoby niepełnosprawne skierowały przeciwko malarce pozew zbiorowy.
Takie słowa to tylko woda na młyn dla tych, którzy twierdzą, że przeciwnikom projektu Ordo Iuris chodzi wyłącznie o "zabijanie niepełnosprawnych". W Wiadomościach TVP oczywiście ten fragment rozmowy z Bakułą został wyemitowany w materiale o Czarnym Proteście. Myślicie, że wypowiedzi takie pomagają w osiągnięciu celu Strajku Kobiet i w walce z tym, co zawiera projekt zakazujący aborcji?
Jak myślicie, co na to Powstańcy?
A co z transparentami na demonstracjach, które odbyły się w całej Polsce?
logo
Demonstracja w ramach Strajku Kobiet w Katowicach Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Jeszcze niedawno wiele osób się oburzało, że symbol Polski Walczącej jest używany na t-shirtach, czy nawet na... majtkach. Sądzicie, że używając tego symbolu w walce z ustawą aborcyjną zyskacie uznanie w oczach Powstańców Warszawskich?
Na k..., na ch... i na p...
No i wulgaryzmy. Nie, nie czerwienię się na widok brzydkiego słowa na transparencie. Ale czy naprawdę ich użycie było konieczne?
logo
To jedno z haseł Czarnego Protestu wychwycone przez kamerę Wiadomości TVP Fot. screen ze strony wiadomosci.tvp.pl
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Partii Razem w rozmowie z naTemat podkreśla, że te wulgarne hasła to nie jest główny nurt protestu. – Choć to one rzucają się w oczy – przyznaje.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Zarząd Krajowy Partii Razem

Choć sama nie używam takich haseł, rozumiem osoby, które przychodzą z nimi na demonstracje. Myślę, że rolą takich haseł jest zwrócenie uwagi na wzburzenie Polek, których głos od dekad nie był w ogóle słyszany. Te czasem agresywne hasła to krzyk determinacji i sprzeciwu. A przecież kobiety nie domagają się niczego niezwykłego - tylko respektowania ich praw, praw człowieka.

Dziemianowicz-Bąk zaznacza, że na takich protestach są setki, tysiące plakatów i transparentów, a wśród nich zaledwie dwa-trzy wulgarne. A potem oglądając Wiadomości w TVP można odnieść wrażenie, że manifestanci mieli tylko tego typu hasła. – Ale problem nie leży po stronie protestujących, a po stronie mediów i generalnie komunikacji społecznej. Dopóki się nie krzyknie, nie bluzgnie, to głos protestu nie jest słyszany - i w tym tkwi prawdziwy problem – zaznacza działaczka Partii Razem.
Szef MSZ: ten protest to kpina
Z drugiej jednak strony takie "bluzgi" sprawiają, że rządzący mają pretekst, by protestu nie traktować poważnie. Szef MSZ wczoraj powiedział do strajkujących kobiet "a niech się dalej bawią". Dziś nie tłumaczył się z tych słów. W TVN24 pokazywał na tablecie wulgarne hasła na zdjęciach z protestu i całą akcję nazywał kpiną.
Naprawdę tego komuś życzycie?
Czyżby nie dało się już dyskutować w sposób wyważony, bez obrażania kogokolwiek? Można nabrać poważnych wątpliwości, czytając komentarze, jakie pojawiły się wczoraj pod naszym tekstem przedstawiającym racje przeciwników Czarnego Strajku. Oczywiście, że można się nie zgadzać z argumentami, jakie tam się pojawiły. Ale czy musiało paść tak wiele strasznych słów?
logo
Fot. screen ze strony naTemat.pl
logo
Fot. screen ze strony naTemat.pl
logo
Fot. screen ze strony naTemat.pl
Na szczęście pojawiły się i takie komentarze.
logo
Fot. screen ze strony naTemat.pl
Bo dobrze byłoby, aby mimo różnic, dało się jeszcze dyskutować między sobą z szacunkiem.

Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl