Ameryka znowu ma problem z karmieniem piersią. Po tym, jak wielkie kontrowersje wywołała okładka magazynu "Time" z matką karmiącą swojego kilkuletniego już syna, teraz za oceanem zastanawiają się, czy karmienie piersią przystoi kobietom w mundurze. Crystal Scott, która sądziła, że nic w tym złego, właśnie straciła z tego powodu pracę.
Scott to weteranka wojny w Iraku i jednocześnie partnerka wciąż pozostającego na służbie żołnierza, która aktywnie działa w zrzeszającej matki organizacji Mom2Mom przy amerykańskiej bazie wojskowej Fairchild. Dlatego wymyślając kampanię propagującą karmienie dzieci piersią, Scott postanowiła, że w jej środowisku najlepszą reklamą tego będzie obraz noszących mundur matek, które w naturalny sposób dają pożywienie swoim dzieciom. Jak pomyślała, tak też zrobiła i wkrótce z jej inicjatywy powstały materiały promocyjne, na których dwie ubrane w mundur amerykańskiej Gwardii Narodowej kobiety z nagiej piersi karmią maluchy.
Coś w tym niewłaściwego? Tak najprawdopodobniej uznali pracodawcy Crystal Scott z firmy Schryver Medical świadczącej w bazie Fairchild usługi medyczne. Autorka kontrowersyjnej kampanii pracowała w niej jako technik rentgenowski. Adwokat Scoot twierdzi, że jej zwolnienie zostało spowodowane tym, że walczy o prawo karmiących piersią matek służących w wojsku do robienia tego w czasie służby. Ponieważ w amerykańskiej armii nie brakuje podobno osób, w opinii których taki obrazek nie przystoi godności munduru.
Dlatego nieprzyjemności spotkały też dwie członkinie Gwardii Narodowej, które zgodziły się pozować karmiąc piersią. Terran Echegoyen-McCabe i Christina Luna, które widnieją na tak kontrowersyjnej dla armii fotografii, otrzymały naganę od dowódcy. Oficjalną podstawą do jej udzielenia był fakt, iż biorąc udział w kampanii społecznej naruszył zasadę zabraniającą żołnierzom używania munduru w reklamie. Tak też amerykańskim mediom z problemów matek karmiących tłumaczy się dowództwo Gwardii Narodowej. "Naszym problemem nie jest, ani też nigdy nie było karmienie piersią" - stwierdzono w oficjalnym oświadczeniu. Gwardia podkreśla, że było to po prostu nadużycie prawa do noszenia munduru.
Podobnie twierdzą też pracujący dla wojska szefowie Crystal Scott podkreślający, że jej zwolnienie to nie kwestia ich problemu z kontrowersyjną kampanią, a na wyrzucenie zasłużyła czym innym. W Schryver Medical twierdzą, że zwolnili Scott między innymi dlatego, że na zwolnieniu lekarskim załatwiała swoje prywatne sprawy. W tym pracowała nad stworzeniem projektu, przez który teraz tyle zamieszania, używając w tym celu służbowego sprzętu i pojazdu.
Innego zdania jest jednak adwokat Crystal Scott, który już zapowiedział, że ze swoją klientką rozważają wniesienie pozwu przeciwko dyskryminacji płciowej. Którego zaangażowanie Scott w kampanię promującą karmienie piersią ma być tylko jedną z podstaw. Przede wszystkim była pracownica oskarża świadczącą usługi dla Gwardii Narodowej firmę Schryver Medical o to, że na porządku dziennym jest tam dyskryminacja płciowa. I kobietom nie tylko nie wolno angażować się w niektóre projekty poza pracą, ale też mają tam znacznie gorsze warunki zatrudnienia.