Skuteczne bukowanie biletów w tanich liniach wymaga sprytu i cierpliwości. Niektórym zajmuje to godziny, innym nawet dni. Po drugiej stronie jest sprawny system, który często wyprzedza nasze kroki, przez co przepłacamy. Warto przechytrzyć tanie linie, bo jest spora szansa, że do Budapesztu polecimy wtedy za 1 grosz, do Oslo za 3 złote, a za 4 złote do Mediolanu. Przed wakacjami radzimy, jak to zrobić.
Tanie linie lotnicze są tanie, dopóki nie zaczniemy bukować biletu. Kiedy do ceny doliczane są wszystkie opłaty – od bagażu, przez podatki, opłaty lotniskowe, opłaty za rezerwację, przestrzeń na nogi, aż do opłaty za odprawę – wychodzi nagle, że bilet jest niewiele tańszy niż ten zakupiony w liniach rejsowych. Zdarza się, że jest nawet droższy, ale w euforii przedurlopowej nawet tego nie sprawdzimy, bo skusi nas początkowe 39 czy 15 złotych.
Rasowi poszukiwacze tanich biletów wiedzą, jak przy rezerwacji biletu oszczędzić nawet kilkaset złotych. Mają sposoby na to, żeby w ciągu roku polecieć zagranicę kilka razy wydając na to grosze. Wymaga to jednak samozaparcia, sprytu i dyscypliny.
Próbuj kilka razy
Wchodzę na stronę tanich linii i wyszukuję lot z Warszawy do Madrytu. Wyświetla się cena np. 150 zł, klikam w ten lot i w tej samej sekundzie lot jest droższy o kilkadziesiąt złotych. Nie jest to żadna opłata za rezerwację, bo żadnej opcji jeszcze nie wybrałam i jako opłatę za rezerwację mam "0 złotych". To pułapka, w którą bardzo często łapią się korzystający z tanich linii.
W rejsowych liniach można klikać na lot kilkanaście razy, przez kilka dni i nic się nie zmieni. W tanich liniach niska cena przykuwa oko i szybko zaczynamy bukować. Rzadko zauważamy, że coś się zmienia. Co zatem zrobić, żeby bilet nadal kosztował 150 zł? Po pierwsze trzeba jeszcze raz wyszukać lot. Przeważnie pomaga również ponowne wejście na stronę. Można również poczekać kilkanaście minut. Jeśli nadal cena będzie podbijana, warto sprawdzić lot za kilka godzin, albo zrobić to następnego dnia. Często działa również opcja przejścia na chwilę na stronę innych linii.
Godzina "W" rezerwacji
Ceny biletów na stronach tanich linii potrafią się zmieniać nawet kilka razy dziennie. Dlatego bardzo ważne jest, o której godzinie je sprawdzamy. Ceny nagminnie skaczą tuż przed weekendem, bo wiadomo, że wtedy mniej osób pracuje, więc więcej ma czas na planowanie wyjazdów i rezerwowanie lotów. W weekendy nie pracują również działy odpowiedzialne w firmach lotniczych za ceny biletów. Ceny biletów, z tego samego powodu, rosną również wieczorem.
Jeszcze dwa lata temu ceny biletów były zdecydowanie tańsze w nocy. Zdaniem specjalistów, obecnie najlepsze promocje zdarzają się w ciągu dnia, dlatego najlepiej szukać ich od 8 do 18. To oczywiście zajęcie dla wytrwałych. – Czasem promocyjne bilety zostaną wypuszczone w poniedziałek o 13.00, a czasem w piątek o 18.30 – wyjaśnia Hubert Olender z portalu Fly4Free.
Nie ma tu reguły, dlatego warto sprawdzić ceny biletów kilka razy w ciągu dnia i po prostu czatować na okazję. Jedno jest pewne: – Im więcej czasu poświęcimy na szukanie biletu, tym uzyskamy najlepszą cenę – podkreśla Olender.
Nie zdradzaj daty
O ile najlepszej godziny na bukowanie biletu nie da się podać, o tyle jest zasada dotycząca wyboru daty. Jeśli chcemy kupić tani bilet, nie wpisujmy w wyszukiwarce dokładnej daty. W 90 proc. przypadków bilet "podskoczy", bo skoro podajemy datę, jesteśmy na nią teoretycznie zdecydowani. Świetnym wyjściem jest tutaj wpisanie daty nawet dwa tygodnie wcześniej i przeklikiwanie jej "dalej", aż dojdziemy do tej, która nas interesuje.
Tego problemu nie ma, jeśli linie wyświetlają miesięczny kalendarz lotów. Jednak zdecydowana większość tanich linii wyświetla na stronie trzy, cztery najbliższe daty wyszukiwanego lotu.
Oczywiście jeśli cena podskoczy w momencie kliknięcia, uruchamiamy system ponownego wyszukiwania, klikania i tak, aż do upadłego, aż wyprzedzimy stronę. Jeśli zablokuje się na wysokiej cenie, można oczywiście spróbować sprawdzić lot z innego komputera.
Większość linii lotniczych wymaga logowania na osobiste konto użytkownika danego portalu. Zdaniem niektórych rasowych poszukiwaczy biletów, logowanie przed wstukaniem daty również odbija się na cenie biletów, bo strona linii zapamiętuje najczęściej wybierane kierunki. Wobec tego, najlepiej zalogować się dopiero w ostatnim wymaganym momencie.
Bukowanie kilku biletów
Niektóre linie mają wyświetlaną opcję, ile biletów tańszej opcji zostało. Jeśli np. potrzebujemy pięciu biletów, a wyświetla się, że w cenie 40 złotych zostały trzy bilety, a pozostałe kosztują po 70 zł, to możemy być pewni, że wszystkie bilety zostaną nam policzone po wyższej cenie. - Najlepiej rozbić transakcję na dwie. Trzy bilety zabukować w tańszej opcji, a pięć w normalnej. Wtedy mamy pewność, że nikt nam ceny nie podbije – podpowiada Olender.
Rozwiązaniem jest również sprawdzenie lotu za dzień czy dwa, kiedy w tańszej opcji zostanie odblokowanych więcej biletów.
Karty przywilejów
W Polsce mamy dwóch największych tanich przewoźników: Ryanair i Wizzair. Linie oferują specjalne karty kredytowe, dzięki którym można zminimalizować ceny biletów, unikając opłat za rezerwacją. W przypadku Ryanaira to 25,50 zł za każdego pasażera za każdy odcinek podróży, w Wizzairze to 27 zł.
Nie trudno przeliczyć, że w przypadku dwóch osób za lot tam i z powrotem wychodzi dodatkowe 100 zł. Ryanair oferuje kartę Mastercard PrePaid, którą może mieć każdy, ale wymaga wcześniejszego przelania środków. W przypadku Wizzair jest to karta kredytowa Mastercard, więc ubiegający się o nią musi mieć stały dochód.
Istnieje oczywiście opcja pożyczenia karty od znajomych czy rodziny. Najbardziej opłacalną opcją jest kupienie takiej karty na spółkę, bo można płacić nią bez ograniczeń. Propozycje pomocy przy płatności oferują też internauci na różnych forach związanych z lataniem. Im też to się opłaca, bo za każdy zabukowany lot dostaje się punkty, które można wykorzystać np. przy kolejnej rezerwacji.
– To jest naprawdę opłacalne, bo jeśli mamy jakąś przesiadkę, okazuje się, że nagle bilet kosztuje tyle, co lot rejsowy – zauważa Hubert Olender. Tyle, że w liniach rejsowych mamy w cenie bagaż i przeważnie posiłek.
Uzależnieni od latania
Dla uzależnionych od latania i podróży polecamy oczywiście czatowanie na wszelakie zniżki i promocje na stronach tanich linii. Takich naprawdę nie brakuje i są zdecydowanie opłacalne.
– Najtańszymi biletami, jakie pamiętam były sprzedawane w 2009 roku przez Ryanair loty za 1 grosz na Maltę. Teraz też nie brakuje takich promocji. Wizzair dopiero co sprzedawał bilety z Warszawy do Stavanger w Norwegii za 8 złotych w obie strony. Za 8 złotych można było polecieć również do Budapesztu, za 3 zł do Oslo - Torp, czy za 4 złote z Katowic do Mediolanu – wymienia Olender. – Specjalną promocję miał niedawno Ryanair. Przez dwie godziny można było kupić bilety z Krakowa do Budapesztu za 1 grosz – dodaje.
Jedno jest pewne: jeśli marzy się o tanich lotach po świecie, warto poświęcić na poszukiwanie trochę czasu i sprytu.
Pozostaje tylko życzyć udanych łowów i szczęśliwych podróży!