
Profesor Andrzej Waśko ma de facto patrzeć rządowi na ręce i ewentualnie informować prezydenta o problemach. Choć to w istocie symboliczne posunięcie, i to z dwóch powodów. Po pierwsze prezydent nie ma formalnie żadnych narzędzi, by wpływać na ustawę już po jej podpisaniu.
Andrzej Waśko to krakowski profesor, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się polskim romantyzmem, tak bliskim politykom Prawa i Sprawiedliwości. "Czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko" – można zacytować Mickiewicza. Doktorat napisał o sarmatach, za którymi tęskni część myślicieli i publicystów skupionych wokół obozu władzy.
Przez ostatnie kilka lat prof. Waśko blisko współpracował z prof. Piotrem Glińskim. Przygotowywał część programu PiS związanego z reformą edukacji. O tym, jak powinna wyglądać polska szkoła mówił na Kongresie Polska Wielki Projekt, na którym klarowało się zaplecze eksperckie "Dobrej Zmiany".
Kim dla pana jest patriota?
Prof. Andrzej Waśko: Patriota czasów wojny to ten, kto jest gotów poświęcić życie dla swojej ojczyzny. Patriota czasów pokoju to ten, kto pielęgnuje kulturowe dziedzictwo narodu, który się nim interesuje, który stara się poznać swoją ojczyznę, literaturę, zabytki...
...który płaci podatki, sprząta po psie, nie jeździ na gapę...
Nie, nie, nie. Patriotyzm jest miłością ojczyzny. Płacenie podatków jest przymusowe. Nie można kochać pod przymusem. Czytaj więcej
Naukowiec jeszcze przed wyborami bronił konieczności zmian w edukacji, a czasopismo, któremu szefuje, chwaliło się nawet, że w tym celu poszedł do paszczy lwa (czyli do TVN24). Mówiono nawet, że to on może wprowadzać je w życie jako minister edukacji.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl