
Jak pisaliśmy, poseł Kaczyński został w środę uhonorowany przez prawicowy tygodnik "wSieci". W internecie krąży znaczące zdjęcie z owacja, którą jako szeregowy poseł, centralnie usadowiony na honorowym miejscu, otrzymał od innych, mniej istotnych gości, np. premier Beaty Szydło czy marszałków Sejmu i Senatu. Jednak oprócz członków PiS w grupie klakierów znalazł się ktoś jeszcze.
REKLAMA
Czuje oko dziennikarza RMF FM wypatrzyło w grupie klaszczącej posłowi postać nie kogo innego, jak Tomasza Elbanowskiego, który razem z żoną, Karoliną, cofnął 6-latki do przedszkoli. Zmiana w odwrotnym kierunku niż ten, który przyjęły inne państwa europejskie, została oficjalnie wprowadzona przez PiS.
Obecność Elbanowskiego wśród członków PiS jest o tyle zaskakująca, że dwa tygodnie temu Karolina Elbanowska zaprzeczyła, by byli zależni od PiS lub Ministerstwa Edukacji Narodowej. Choć z tego ostatniego fundacja Elbanowskich dostała od MEN 8 milionów złotych na przeprowadzenie konsultacji społecznych (w tym celu rząd PiS unieważnił konkurs, w którym wygrała inna organizacja, Federacja Inicjatyw Oświatowych, a potem przeprowadził go powtórnie - tym razem wygrali Elbanowscy), to zdaniem Karoliny Elbanowskiej jest w pełni niezależna od rządu PiS, bo nie zajmuje się kwestiami związanymi z MEN.
W 2014 roku Elbanowscy wydali na pensje niemal 70 proc. przychodów fundacji. Rok wcześniej było to 50 proc. Choć nie jest to nielegalne, gdyż brak jest przepisów regulujących tę kwestię , to zdaniem Janiny Ochojskiej zwykła przyzwoitość powinna być wyznacznikiem wysokości wynagrodzeń. Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. Elbanowscy byli pierwszymi gośćmi zwycięskiej partii Prawo i Sprawiedliwość.
Po publikacji tekstu do redakcji wpłynęło sprostowanie, które można przeczytać tutaj.
