Są rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
Są rzeczy, o których nie śniło się filozofom. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Stanisław Pięta to poseł Prawa i Sprawiedliwości z Bielska-Białej. Jest znany z osobliwych wypowiedzi, epitetów, a nawet pogróżek pod adresem osób, które nie podzielają jego poglądów politycznych. Głośno było o nim na przykład wtedy, gdy groził mundurowym utratą pracy za zaangażowanie się w kwestę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem poseł Pięta zaprezentował jednak coś nowatorskiego w skali światowej.

REKLAMA
Poseł PiS obok zwyczajowych epitetów ("lewactwo"), porównywania adwersarzy do zwierząt ("wyje, kwiczy i ryczy"), a także wzywania na pomoc katolickiego Boga, przedstawił użytkownikom Twittera teorię kontrewolucji. Czyżby odkrycie Pięty miało przyćmić dorobek Darwina?
Oczywiście odwrotna ewolucja (dostrzeżona przez dziennikarza Przemysława Szubartowicza) to tylko literówka posła, który targany patriotycznym uniesieniem zapomniał także o odstępach między wyrazami. Jego komunikat o "kontrewolucji" (to odpowiedź na informację, że Reporterzy Bez Granic apelują do Komisji Europejskiej, by zareagowała na łamanie prawa przez władze Polski. Pan poseł, jako reprezentant owej władzy oskarżanej o łamanie prawa, zapowiedział, że z boską pomocą nastąpi kontrrewolucja PiS-u.
Na słowa posła odpowiedziała Grupa Stonewall, która działa na rzecz praw ludzi nieheteronormatywnych w Polsce. Pokazała zdjęcie swojej konrrewolucji, w postaci tęczowych flag łopoczących obok polskich.
Na to poseł Pięta odpowiedział cytatem z Kodeksu karnego o znieważeniu flagi, a następnie zapewnił, że prokurator dopatrzy się na zdjęciu przestępstwa. Jeśli sprawa faktycznie skończy się w prokuraturze, to członek PiS może oddać działaczom na rzecz praw ludzi LGBTQ niemałą przysługę. Gdy zaczął wygrażać mundurowym angażującym się w WOŚP, wiele osób zadeklarowało, że wesprze organizację Owsiaka wyjątkowo hojnie. Podobnie mogłoby być i tym razem.
Ostentacyjnie pobożny poseł PiS ma złodziejską przeszłość. W schyłkowym PRL-u włamywał się do samochodów stojących pod komisariatami i kradł pieniądze oraz rzeczy, które znajdowały się w środku. Pięta mówi teraz, że był to jego sposób na walkę z systemem, choć przyznaje, że być może była to głupia metoda. Teraz pan poseł PiS widzi siebie na czele moralnej kontrrewolucji (przez dwa "r").