
Napisz do autora: lidia.pustelik@natemat.pl
Może nie wiecie, ale ważniejszym wydarzeniem ostatniego miesiąca od Oscarów dla "La La Land" jest deszcz nagród zdobyty przez "Shin Gojirę" w Japonii. Przyznaję - nikt nie musiał ciągnąć mnie za włosy do kina, a potem niczym Alexa DeLarge’a z "Mechanicznej pomarańczy" przykuwać z rozszerzonymi źrenicami do fotela, bym obejrzała nowego "Konga” i inne filmy z etykietką "dla nerdów" (ale prawie). Nauczona własnym doświadczeniem, postanowiłam odpowiedzieć na wątpliwości tysięcy kobiet w Polsce - filmy o superbohaterach inteligentna, rozsądnie myśląca kobieta może obejrzeć bez uszczerbku dla zdrowia psychicznego. Trzeba się tylko odpowiednio przygotować.
Napisz do autora: lidia.pustelik@natemat.pl