
Reklama.
"Krajowa Rada Sądownictwa to instytucja postkomunistyczna" – czytamy na jednym z billboardów powieszonych w stolicy przez fundację Akcja Demokracja. To słowa, które niedawno wypowiedział prezes PiS w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
Ta wypowiedź bardzo mocno kontrastuje z cytatem z Lecha Kaczyńskiego. "Popierany przeze mnie podczas obrad Okrągłego Stołu postulat utworzenia Krajowej Rady Sądownictwa stanowił ważny krok na drodze do uczynienia z Polski demokratycznego państwa prawa" – czytamy. Cytat pochodzi z listu, który Lech Kaczyński wysłał 18 lutego 2010 roku do organizatorów i uczestników obchodów XX-lecia istnienia rady.
W tym samym liście czytamy, że "ustrój wolnej, suwerennej Rzeczypospolitej oparto na klasycznym, monteskiuszowskim podziale władz na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, a także na zasadzie ich wzajemnego równoważenia". To też kwestia, o której prezes PiS ewidentnie zapomina.
Warto zauważyć, że w trakcie obrad Okrągłego Stołu także i Jarosław Kaczyński optował za stworzeniem organu samorządu sędziowskiego, którym ostatecznie stała się właśnie KRS. Miał więc takie same poglądy ja swój brat, o czym pisaliśmy o w tym naTemat.
Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl