Internauci wytykają Krzysztofowi Rutkowskiemu, że po udziale poniedziałkowym w programie TTV imprezował z dziewczyną, którą na antenie przedstawiono jako swego rodzaju świadka w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Twierdziła, że miała do czynienia z tym samym rezydentem z Egiptu, co zmarła 27-latka. Teraz wygląda na to, że w zażyłych stosunkach jest też z Rutkowskim.
Wczoraj w
programie "Uwaga po Uwadze" w TTV – który transmitowany był na żywo z Bogatyni, czyli rodzinnego miasta zmarłej w
Egipcie Magdaleny Żuk – pojawił się Krzysztof Rutkowski, który zajmuje się sprawą. Zabrał głos tuż po ojcu i siostrze zmarłej 27-latki. Obok właściciela firmy detektywistycznej, pod jednym parasolem, stała długowłosa blondynka Kamila. Została przedstawiona jako kobieta, która również była na wycieczce w Egipcie. Rutkowski zapewniał, że miała do czynienia z budzącym podejrzenia rezydentem, "z dokładnie tym samym człowiekiem".
– Byłam w innym hotelu, ale był ten sam rezydent i już na samym początku, jak wylądowałyśmy z mamą, podszedł do mnie. I zrobił krótki wywiad: z kim jestem, tylko z mamą, jaki hotel, na ile przyjechałaś. Później, trzeciego dnia pobytu, o później godzinie, pojawił się także w hotelu – opowiadała Kamila. Obok rezydenta – jak mówi kobieta – zjawiło się pięciu innych Arabów. Jej zdaniem, dosypali jej czegoś do drinka, którego zostawiała wychodząc. – Poczułam się dziwnie, nogi jak z waty. I poczułam, że coś jest nie tak. Kolega tego rezydenta składał mi takie niemoralne propozycje, żebym gdzieś z nim poszła, że zrobi mi masaż – kontynuowała. – Wśród naszych klientów na wyjazd do Egiptu nie ma żadnej pani Kamili Izdebskiej – mówi rzecznik prasowy touroperatora, z którym do Egiptu pojechała Magdalena Żuk. – Wiemy też, że nasz rezydent pan Mahmoud pracuje wyłącznie z naszym biurem, tak więc nie jest możliwe, aby podczas wyjazdu do Egiptu panią Kamilą opiekował się nasz rezydent – dodaje rzecznik biura.
Również wczoraj w sieci pojawił się kilkuminutowy film zatytułowany "Rutkowski i jego świadek po wywiadzie". Na wideo widzimy tę samą dziewczynę w towarzystwie niby-detektywa. – Zdrówko. Wszystkiego najlepszego – mówi kobieta i wznosi toast. A Krzysztof Rutkowski dodaje, że "wszystkiego najlepszego od
Krzysztofa Rutkowskiego". Zdaje się, że świętują sukces programu. W tle słychać rozrywkową muzykę. Internauci są bezwzględni. "Teraz to już jest koniec pseudo detektywa partacza", "Totalna żenada" – komentują.