
Mistrzostwa Europy właśnie dobiegają końca. Koniec jednego Euro, może oznaczać początek poważnej dyskusji o drugim, zdecydowanie ważniejszym dla przyszłości Polaków. – Teraz celem powinna być wspólna europejska waluta – twierdzi redaktor naczelny tygodnika "Newsweek".
Ostatnia, jak mówiono w poprzedniej epoce, pięciolatka pokazała, że my, Polacy, potrzebujemy jasno zdefiniowanego celu. A najlepiej celu i terminu, w jakim cel należy osiągnąć. Wejście do strefy euro byłoby nie tylko celem naturalnym. Z punktu widzenia interesu Polski jest ono celem, brzydko mówiąc, słusznym. Szczególnie biorąc pod uwagę to, co się właśnie dzieje.
Jak zauważa, na chwiejącą się strefę euro, powinniśmy spojrzeć przyjaznym okiem. Zwłaszcza teraz, kiedy jest na to czas. Czas, który okazać się dla naszego państwa przełomem:
Strefa euro może się i chwieje, ale jej upadek jest dużo mniej prawdopodobny niż Europa dwóch prędkości, która właśnie się tworzy na naszych oczach. Krótko mówiąc: jeśli nie nastąpi dezintegracja Unii Europejskiej, nastąpi jej integracja na nowych zasadach. Skutek będzie taki, że Polska będzie w Unii odgrywała mniej więcej taką rolę, jak nasza reprezentacja na naszym Euro – statysty.
