
Wojciech Cejrowski dał kolejny nienawistny popis na antenie TVP Info. W czwartkowy wieczór wystąpił on jako gość programu "Minęła dwudziesta" prowadzonego przez osławionego Michała Rachonia. I najpierw urządził germanofobiczną nagonkę. Następnie zdawał się wskazywać kierunek, w którym powinna powinna popchnąć Polskę "dobra zmiana". Oznajmił bowiem, że Donalda Tuska chciałby uwięzić w białoruskim lub rosyjskim więzieniu.
REKLAMA
– Niemcom trzeba przypominać kim są. Dopóki żyje ostatni z nich nieupolowany, to oni jako naród mają w sobie nazistów, są nimi – między innymi takimi opiniami ceniony niegdyś podróżnik folgował swoim fobiom związanym z sąsiadami zza zachodniej granicy. Pretekstem ku temu był oczywiście podniesiony przez Prawo i Sprawiedliwość kuriozalny pomysł ubiegania się o reparacje wojenne od Niemców, których Polska zrzekła się już w 1953 roku. – Za zniszczenie Warszawy należą się miliardy dolarów w złocie, jest o co kruszyć kopie – z pełnym przekonaniem mówił jednak Cejrowski.
W. Cejrowski w #Minęła20: trzeba Niemcom przypominać - zabijaliście Polaków za ratowanie Żydów #wieszwiecej pic.twitter.com/s6P4WhOODE
— TVP Info (@tvp_info) 3. August 2017
Po czym przeszedł do ataku na przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera Polski Donalda Tuska, który w czwartek odwiedził Warszawę, by w charakterze świadka złożyć zeznania w Prokuraturze Krajowej. Wojciech Cejrowski przekonywał, że najbardziej wpływowego Polaka należy uwięzić. Co ciekawe, w tej sprawie słynny zwolennik "dobrej zmiany" chciałby współpracować ze wschodnimi reżimami. – Ja bym go oddał do Rosji albo na Białoruś – oznajmił Cejrowski.
