
Obecnym "hitem internetu" jest drastyczny film z Bydgoszczy. Wygląda jak egzekucja. Jedna z dziewczyn wzywa pomocy, a druga ją okłada pięściami.
Tak naprawdę... to nic aż tak bardzo nowego. Po prostu przez media społecznościowe coraz częściej na takie patologiczne zachowania wpadamy. Już pierwsza dekada tego wieku przyniosła zaskakujące statystyki policji. Przestępstw oczywiście dokonywali częściej chłopcy, ale dziewczyny postanowiły nie być o wiele "gorsze".
Bójki nastolatków w liczbach
- o 169 % wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o bójki i pobicia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 55% ,
- o ponad 176% wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia: podejrzanych o niszczenie i uszkodzenie mienia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 38,3% ,
- o 61% wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia: podejrzanych o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 20%
- Liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o przestępstwa rozbójnicze zmalała o 14,2 %, podczas gdy liczba chłopców w tej kategorii zmalała o prawie 30%.
Czytaj więcej
Kiedyś w rozmowie nazwałem je sukami. Są bezwzględne, nietolerancyjne, konserwatywne – w sensie utrwalania struktury społecznej opartej na hierarchii siły. W ich obrazie świata silniejsi są na górze, słabsi na dole – i niech ci słabi zginą. Na pytanie, czy wszystkie narody powinny być równe, odpowiadają, że absolutnie nie! Czytaj więcej
W wieku, kiedy dziewczynki powinny już współpracować razem, nawiązywać przyjaźnie i trwałe relacje, wywiązuje się rywalizacja. Zaczynają tak robić już 13-latki i ciągnie się to bardzo długo. Powstają takie antagonizmy, że przekraczane są wszelkie granice w tych konfliktach. Poczynając od kłamstwa, przez manipulacje, na przemocy fizycznej kończąc.
Delikatne, wrażliwe, oddane, pomocne, opiekuńcze, empatyczne, kochające - czemu te cechy przestają być tak mało kobiece? – Kiedyś się mówiło, że jakby tylko kobiety były kierowcami to nie byłoby wypadków, a gdyby nami rządziły, to nie byłoby wojen. Teraz już wiemy, że to nieprawda. Choć jeżdżą ostrożniej niż mężczyźni, to czasem się wyrażają gorzej od nich – mówi naTemat prof. Krzysztof Wielecki, szef Instytutu Socjologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Według niego problem leży w zacieraniu różnic między płciami, a konkretnie rolami mężczyzny i kobiety.
Kobiety, tak jak mężczyźni, odczuwają frustrację. Kiedyś każda płeć wiedziała jak ją rozładowywać, bo było to ustalone kulturowo i przez wychowanie. Kobiety plotkowały, zwierzały się, nawet spowiedź była terapeutyczna. Walczyły też o dobro rodziny, więc umiały uspokoić sfrustrowanego pracą męża. Dziś już nie wiadomo dlaczego mężczyzna nie może się popłakać, a kobieta kogoś uderzyć.
Żyjemy w czasach pogardy, a nawet obrzydzenia dla drugiego człowieka. To znajduje wyraz w przekraczaniu granic. Przestajemy traktować drugiego człowieka, lub w tym przypadku: koleżankę, jako kogoś wartościowego. Skoro nie nawiązujemy trwałych, głębokich relacji, to nie widzimy w tej drugiej osobie człowieka tylko zagrożenie lub przyczynę swoich niepowiedzeń. Największe wyzwanie to wzbudzanie w takich dziewczynach pozytywnych emocji.