
Reklama.
Budka w rozmowie z "Dużym Formatem" był pytany o kwestię praw par homoseksualnych. O ile jest zwolennikiem związków partnerskich, o tyle nie podoba mu się pomysł adopcji dzieci przez gejów czy lesbijki. Poseł PO użył nietypowego argumentu. – Nie chcę być infantylny, ale jeżeli będzie Dzień Matki i dziecko ma przyjść do przedszkola z mamą, to jako jedyne przyjdzie z tatą? – pytał.
– Mogę sobie wyobrazić, że w naszym dość konserwatywnym społeczeństwie dziecku adoptowanemu przez parę homoseksualną mogłaby się stać krzywda – zaznaczył.
Za te wypowiedzi na głowę Budki posypały się gromy krytyki. Młynarska ostro krytykuje parlamentarzystę, pisząc, że zawiodła się na nim. "Poważny polityk powinien mieć przynajmniej minimalne pojęcie o tym jak to wygląda w statystykach. Takie rodziny już są. Zawsze były i będą. Wykluczenie to nie jest jakaś teoretyczna sytuacja w pana ciasnej głowie, tylko rzeczywistość, którą pan właśnie opisał: Janusz sobie nie wyobraża, więc udajemy, że nie ma tematu" – stwierdza.
Budkę zaatakowali też inni komentatorzy. "Drogi Borysie Budko, jeśli nie chcesz być infantylny, to prosta rada: nie zachowuj się infantylnie" – napisał na Facebooku Jacek Dehnel.
"Jeśli dzieciak siedzi w bidulu, to naprawdę jego zasadniczym problemem życiowym nie jest to, z kim przyjdzie do szkoły na Dzień Matki czy Dzień Ojca (o ile w ogóle w tym dniu przychodzi się z rodzicami). Wyjmij głowę z miejsca, w którym ją trzymasz. Panuje tam bowiem zaduch" – skwitował.