Na poniedziałek 18 grudnia zaplanowano wylot tzw. grupy przygotowawczej. Tworzą ją oficerowie BOR i pracownicy Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Do wykonania normalnej procedury przed wizytami prezydenta nie doszło. Według ustaleń "Faktu", piloci nie mieli żadnej sprawnej maszyny. Wylot przeniesiono więc na wtorek. Zmieniono też miejsce startu, z
Warszawy na
Poznań. Jednak i tam maszyna nie wystartowała. Na lotnisku w Krzesinach okazało się, że transportowy Hercules został uziemiony z powodu wycieku silnika – informuje dziennik.