Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" stwierdził, że częściej do przemocy dochodzi w związkach nieformalnych. Jest reakcja przedstawicieli organizacji   pozarządowych i posłanki opozycji.
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" stwierdził, że częściej do przemocy dochodzi w związkach nieformalnych. Jest reakcja przedstawicieli organizacji pozarządowych i posłanki opozycji. Fot. Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta

Mateusz Morawiecki w rozmowie z dziennikarzem "Gościa Niedzielnego" stwierdził, że walka z przemocą jest dla niego "absolutnym priorytetem". A – zdaniem premiera – do przemocy nie dochodzi tam, "gdzie występują więzy rodzinne, normalny dom, gdzie panuje miłość". Według prezesa Rady Ministrów "przemoc pojawia się cześciej w związkach nieformalnych, a nie tych usankcjonowanych prawnie". Na te słowa już zareagowali posłowie opozycji i przedstawiciele organizacji pozarządowych, którzy domagają się twardych danych, które potwierdzą, że premier się nie myli. Na Twitterze publikują też opracowanie ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, które pokazuje, że premier nie ma racji.

REKLAMA
Mateusz Morawiecki przyznał, że nie chciałby, aby "szkodliwa ideologia, jaką jest gender, przykryła realny problem przemocy domowej wobec dzieci i kobiet". Wspomniał także o działaniach, jakie rząd podejmuje, by walczyć z przemocą. "Mowa o ustawach zaostrzających dolną granicę kary za gwałt, brutalną przemoc, zwłaszcza wobec nieletnich" – tłumaczył w rozmowie z "Gościem Niedzielnym".
I dodał, że "musimy sięgnąć do rzeczywistych wartości Europy, której źródłem jest chrześcijaństwo". "Możemy to robić, opierając się na wartościach chrześcijańskich w naszym działaniu, np. walcząc z krzywdą, tworząc normalny, silny, bezpieczny i sprawiedliwy kraj, a przez to dawać przykład innym" – przekonywał.
Na wywiad, jakiego Mateusz Morawiecki udzielił katolickiemu tygodnikowi natychmiast na Twitterze zareagowała Dorota Łaboda. Prezes Fundacji Rodzice Mają Głos wytknęła, że premier nie przedstawił żadnych badań na poparcie tezy, że "przemoc częściej pojawia się w związkach nieformalnych niż tych usankcjonowanych prawnie".
Prawnik Krzysztof Izdebski, członek zarządu Fundacji ePaństwo, poinformował, że już złożono wniosek o dane w Kancelarii Premiera Rady Ministrów.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Monika Wielichowska zwróciła się na Twitterze do Izdebskiego, prosząc o kopię dokumentu. "Wniosek złożony, ale może zostać potraktowany jak nieopublikowanie wyroki #TK ... złożę interpelację dla mobilizacji odpowiedzi" – zapewniła Wilelichowska.
Tymczasem na Twitterze już publikowane są oficjalne dane Ministerstwa Sprawiedliwości, według których premier podczas rozmowy z "Gościem Niedzielnym", nie podał prawdziwych informacji.
Na stronie Ministerstwa Środowiska w 2014 roku opublikowano opracowanie pt. "Diagnoza skali zjawiska przemocy w rodzinie w Polsce". "Duża część osób doświadczających przemocy to osoby pozostające w związkach formalnych (51 procent) lub nieformalnych (14 procent)" – czytamy w nim.
logo
Fragment opracowania pt. "Diagnoza skali zjawiska przemocy w rodzinie w Polsce" Michała Lewoca, które widnieje na stornie Ministerstwa Sprawiedliwości. Fot. Screen ze storny Ministerstwa Sprawiedliwości

źródło: "Gość Niedzielny"