Marcin Wolski to prezes warszawskiego SDP. W tle Krzysztof Skowroński, prezes całego SDP.
Marcin Wolski to prezes warszawskiego SDP. W tle Krzysztof Skowroński, prezes całego SDP. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
"W związku z wyemitowanym przez Pana stację reportażem p.t. 'Z kamerą wśród polskich neonazistów', Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich uprzejmie prosi o wyjaśnienie podstawy prawnej, w oparciu o którą redakcja zataiła fakt popełnienia przestępstwa (wg. informacji podanych przez TVN24, do przestępstwa doszło w kwietniu 2017r., tymczasem emisja materiału miała miejsce 20 stycznia 2018 r." – czytamy w liście, który został wysłany do Adama Pieczyńskiego, redaktora naczelnego TVN24.
SDP pyta także o inne kwestie: kto podjął decyzję o wielomiesięcznym przetrzymaniu materiał u i niepoinformowaniu organów ścigania czy o szczegóły śledztwa dziennikarskiego. Z całym listem można się zapoznać tutaj.
Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać
Do listu odniósł się już zarówno Pieczyński, jak i Bertold Kittel, jeden z twórców reportażu. –
Dziennikarze informują społeczeństwo i zawiadamiają władze poprzez swoje publikacje – stwierdził Pieczyński cytowany przez portal Wirtualne Media. Z kolei Kittel uznał ten list za próbę "zastraszania dziennikarzy" – tym bardziej, że podobne pytania zadał wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. – Jeśli (dziennikarze – red.) przeniknęli do osób, które przejawiały zachowania oburzające nas wszystkich, to ich obowiązkiem było poinformowanie organów ścigania – wtedy, w maju, a nie dzisiaj – mówił wiceminister.
Kittel szybko odpowiedział na te zarzuty – dzisiaj rano w TVN24. – Te słowa ministra Zielińskiego odbieram jako próbę takiego zastraszenia autorów tego materiału, takiej groźby, że oto my popełniliśmy jakieś wykroczenie, które może być naganne, a nawet karane – skomentował dziennikarz.
Zauważył również, że obecnie służby mają takie uprawnienia, że neonazistów powinny rozpracować już dawno. – W ciągu ostatnich dwóch lat państwo otrzymało ogromne uprawnienia w zakresie inwigilacji społeczeństwa, przechwytywania komunikacji w internecie. Do tego stopnia, że może posługiwać się nawet nielegalnie zdobytymi dowodami w sądzie – powiedział i dodał: – I mimo to ani policja, którą nadzoruje pan wiceminister Zieliński, ani ABW, ani żadna inna służba w ogóle nie miała wiedzy na temat tego, co się dzieje w środowiskach ekstremistycznych.
Pismo SDP zostało skrytykowane w środowisku dziennikarskim. Niektórzy zwracają uwagę, że to raczej decyzja polityczna niż dziennikarska. W zarządzie warszawskiego SDP zasiadają bowiem m.in. Marcin Wolski, czyli szef TVP2, czy Marzena Paczuska, obecnie doradczyni zarządu TVP, a od stycznia 2016 do sierpnia 2017 szefowa "Wiadomości".
Tymczasem nagrani chcą pieniędzy
I to nie wszystko. Jak informowaliśmy w naTemat, pieniędzy od TVN24 chcą organizatorzy festiwalu "Orle Gniazdo", którego uczestnicy zostali nagrani przez twórców reportażu.
"Materiał dotyczący FOG został opublikowany nielegalnie oraz opatrzony kłamliwym, niezgodnym z prawdą komentarzem. Od wielu lat dążymy do budowy niezależnej, silnej, polskiej sceny tożsamościowej i patriotycznej. Jesteśmy – my, główni organizatorzy – polskimi nacjonalistami, działamy w tym ruchu wiele lat i będziemy bronić naszych przekonań" – napisali w swoim oświadczeniu twórcy festiwalu. Żądają miliona złotych.