Andrzej Duda otworzył zawody charytatywne w narciarstwie alpejskim w Zakopanem.
Andrzej Duda otworzył zawody charytatywne w narciarstwie alpejskim w Zakopanem. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Nie jest żadną tajemnicą, że prezydent Andrzej Duda uwielbia jeździć na nartach. Gdy nadarzy się okazja, głowa państwa chętnie wyrusza w góry, aby zakosztować wszelkich dobrodziejstw związanych z sezonem narciarskim. A wiadomo, że jak narty, to i kiełbaska, a nawet piwko. Tak było podczas ostatnich odwiedzin w Zakopanem, gdzie po dniu spędzonym na nartach, prezydent wybrał się do restauracji na spotkanie z góralami.
Wszystko było zaplanowane zapewne już wcześniej, ale sytuacja międzynarodowa nie mogła być gorsza dla tego wydarzenia. Zachowanie naszego prezydenta wydaje się dość intrygujące w momencie gwałtownych tarć na arenie międzynarodowej odnośnie ustawy o IPN, którą dziś w nocy przegłosowali senatorowie, przyjmując bez żadnych poprawek przepisy umożliwiające nakładanie kary do trzech lat więzienia za przypisywanie Polsce i Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy.
Przypomnijmy, że nie są to pierwsze tego rodzaju kontrowersje związane z Andrzejem Dudą. Gdy w lipcu 2017 roku trwały protesty w całym kraju przeciwko próbie przejęcia kontroli nad sądownictwem przez Prawo i Sprawiedliwość, to głowa państwa zabawiała się skuterem wodnym na Helu. Pojawiły się wtedy głosy, że prezydent w sposób jawny lekceważył tak poważny problem.
Żarty, żartami, ale zasadniczym pytaniem pozostaje to, co prezydent zamierza zrobić w związku z ogromnym napięciem na linii Polska-Izrael. Tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę stanowcze zaangażowanie ze strony Departamentu Stanu USA, który rozesłał oświadczenie do mediów wyrażające zaniepokojenie z powodu ustawy o IPN.