
W dzień zmartwychwstania życzymy naszej drogiej Ojczyźnie, aby jej nowe zmartwychwstające ciało, które przyobleka, oraz jej zmartwychwstająca dusza, były wolne od brudów, zepsucia i rozkładu – usłyszeli w Wielkanoc wierni zgromadzeni w Bazylice św. Krzyża w Warszawie od ks. prof. Waldemara Rakocego. Duchownego, który w dość jaskrawy sposób zdawał się zamieniać nabożeństwo w wiec partii rządzącej.
REKLAMA
Serie sondaży wskazują, że koalicja Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Porozumienia zaczyna sukcesywnie tracić poparcie, a po wybuchu afery z nagrodami dla Beaty Szydło i ministrów zjawisko to tylko nabrało tempa. Nic więc dziwnego, że sympatycy obozu rządzącego rzucają wszystkie ręce na pokład, by ten stan rzeczy zmienić. Bardzo daleko w tych działaniach poszedł w Wielkanoc ks. prof. Waldemar Rakocy, którego homilii można było wysłuchać w Bazylice św. Krzyża w Warszawie.
Duchowny w swoim kazaniu skupił się na wezwaniu do "cieszenia się ze zmartwychwstania ojczyzny". W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości takie słowa nie brzmiałyby kontrowersyjnie, wszakże wydarzenia z jesieni 1918 roku wielokrotnie porównywane były przez ludzi Kościoła do zmartwychwstania.
Ks. Rakocy dość jasno dawał jednak do zrozumienia, że za zmartwychwstanie ojczyzny uważa raczej moment przejęcia władzy przez PiS i spółkę. – Dzięki obecnej polityce prorodzinnej nie tylko została prawie zlikwidowana bieda dzieci, ale w ubiegłym roku znacznie wzrósł przyrost naturalny, przekraczając 400 tys. urodzeń. Ten przyrost od lat wykazywał tendencję spadkową – usłyszeli od niego wierni ze stolicy.
Zmartwychwstanie dzięki PiS...?
Po czym homilia na dobre została zmieniona w wiec partii rządzącej. – Nowe zmartwychwstające ciało, jakie przyobleka nasz kraj, widać przykładowo po gospodarowaniu majątkiem narodowym. Wcześniej tyle spółek Skarbu Państwa generowało straty i często były one bliskie bankructwa, obecnie przynoszą duże zyski. Górnictwo, do którego dopłacano, zakończyło ubiegły rok na dużym plusie. Reaktywowano przemysł stoczniowy, co nie udawało się przez lata – zachwalał ks. prof. Waldemar Rakocy.
Po czym homilia na dobre została zmieniona w wiec partii rządzącej. – Nowe zmartwychwstające ciało, jakie przyobleka nasz kraj, widać przykładowo po gospodarowaniu majątkiem narodowym. Wcześniej tyle spółek Skarbu Państwa generowało straty i często były one bliskie bankructwa, obecnie przynoszą duże zyski. Górnictwo, do którego dopłacano, zakończyło ubiegły rok na dużym plusie. Reaktywowano przemysł stoczniowy, co nie udawało się przez lata – zachwalał ks. prof. Waldemar Rakocy.
Na tym jednak nie mógł skończyć wychwalania "dobrej zmiany". – Zrepolonizowano sektor bankowy, bo przecież nikt nie zawierza swoich pieniędzy sąsiadowi. Można wymieniać i wymieniać, a przy tym wszystkim zanotowaliśmy jeden z najniższych deficytów budżetowych – kontynuował.
źródło: wPolityce.pl
