Andrzej Saramonowicz uderzył w wyborców PiS. "Chcecie wiedzieć, dlaczego ludzie wierzą w te wszystkie niebywałe kłamstwa, które im wciska partia Jarosława Kaczyńskiego? Powiem wam" – zaczął wpis na Facebooku. Reżyser jest w świecie kultury jednym z najbardziej surowych recenzentów dobrej zmiany.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"Ostatnio pół miliona Polaków ściągnęło na swoje smartfony aplikację "wiatrak", która imituje dźwięk wiatraczka. I wielu z naszych rodaków - co widać w głosach oburzenia - się teraz wścieka, że te wiatraki w ich telefonach nie chłodzą. Dlaczego nie wściekają się wszyscy? Bo reszta nadal myśli, że ta aplikacja chłodzi" – wyjaśnia.
Dlaczego przytacza tę anegdotę? Bo jego zdaniem tak wygląda prawda o sukcesie PiS. "Ludzie to niewiarygodni kretyni. Można im wcisnąć każde gówno, tylko należy głośno drzeć mordę, że to się robi dla ich dobra. W Polsce PiS drze mordę najgłośniej ze wszystkich" – puentuje.
Ostatnio reżyser kpił ze sposobu leczenia kolana Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem powinen zająć się nim słynny ojciec John Bashobora. "Dlaczego zbolałym prezesem PiS-u zajmują się jakieś lekarskie konowały, a nie słynny uzdrowiciel. Dzięki temu nie musiałby po raz kolejny iść do szpitala" – pisał Saramonowicz.