Michał Tusk i Andrzej Jaworski z PiS
Michał Tusk i Andrzej Jaworski z PiS

Przeczytaliśmy właśnie interesujący przykład politycznej hipokryzji. Poseł PiS Andrzej Jaworski zwołał konferencję prasową, by skrytykować zarobki Michała Tuska na gdańskim lotnisku imienia Lecha Wałęsy. Szybko okazało się, że poseł całkiem niedawno zarabiał 10 razy więcej. Tak, także w państwowej firmie.

REKLAMA
Jaworski oskarżył Michała Tuska, że dostał pracę z "politycznego nadania". Powiedział między innymi:

Andrzej Jaworski (PiS) o zarobkach Michała Tuska

Władze Portu Lotniczego Gdańsk zatrudniły Michała Tuska na specjalnych warunkach. Syn premiera zarabia tam trzy razy więcej niż dyżurny portu lotniczego, podczas gdy jest zwykłym hochsztaplerem. Syn Donalda Tuska zarabia dużo więcej niż dyżurny portu, który odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów (...) Osoby, które pilnują bezpieczeństwa na lotnisku, zarabiają jedną trzecią tego, co zarabia syn Donalda Tuska CZYTAJ WIĘCEJ


Jaworski zapomniał najwyraźniej co ma we własnym CV. Internauci szybko mu to wypomnieli na Facebooku.
Michał Tusk zarabia na gdańskim lotnisku 3,3 tysiąca złotych miesięcznie. Jaworski kilka lat temu pracował jako prezes Stoczni Gdańskiej. Miesięcznie zarabiał 34 tysiące złotych, czyli 411 tysięcy złotych rocznie. W jaki sposób Andrzej Jaworski dostał pracę w Stoczni? Wysłało go tam PiS po wygraniu wyborów w 2006 roku. Jaworski jest z wykształcenia etnologiem.
Przypomnijmy, że 34 tysiące złotych nie było jedynym uposażeniem Andrzeja Jaworskiego:

Zaraz po objęciu fotelu prezesa Stoczni Gdańsk, rada nadzorcza zakładu podniosła mu pensję. Oficjalnie zrównano jedynie pensje władz Stoczni Gdańsk i Stoczni Gdynia, jednak oznaczało to de facto, że prezes Jaworski na starcie zarabiał o ok. 10 tys. więcej niż jego poprzednik Stanisław Woyciechowski. Wypełniając teraz oświadczenie majątkowe jako radny sejmiku województwa, Andrzej Jaworski wpisał, że od marca do grudnia zarobił w samej stoczni 292 352 złote. Na tym jednak nie koniec. Prezes Jaworski wpisał w oświadczeniu szereg innych dochodów. 18,8 tysięca złotych zarobił jako przewodniczący rady nadzorczej Energi, którym został w maju. 6,4 tysiąca złotych zarobił w PKP Inter City. Nie udało nam się jednak ustalić, co tam robił. Prezes Jaworski wpisał w oświadczeniu jeszcze dwie kwoty - 933 złote to pierwsza dieta jako radnego województwa oraz 756 złotych z tytułu zasiadania w radzie programowej oddziału Telewizji Polskiej w Gdańsku. W sumie, jak policzyliśmy, były kandydat na prezydenta Gdańska, zasiadając w pięciu publicznych spółkach i sejmiku, zarobił w 2006 roku blisko 402 tysiące złotych. CZYTAJ WIĘCEJ


Zarobki Jaworskiego krytykowało Transparency International:

Małgorzata Wojciechowska-Brennek / Prezes Transparency International Polska

Pan Jaworski to musi być prawdziwy człowiek orkiestra, skoro zasiada w spółkach z tak różnych branż - i w telewizji, i w kolei, i w stoczni. Podejrzewam, że odbija się to niekorzystnie dla tych spółek, bo nie jest możliwe, aby on mógł rzetelnie wywiązywać się ze swoich obowiązków. To fizycznie nie jest możliwe. Widać wyraźnie, że trafił do tych spółek z politycznego nadania, a to nigdy nie jest dobre. Powinni tam trafiać ludzie merytorycznie, a nie politycznie przygotowani. To też bardzo zła sytuacja z punktu widzenia państwa, bo ten pan ma wpływ na finanse tych spółek, a przy tylu obowiązkach nie jest możliwe, żeby miał do tego wszystkiego głowę.


Gazeta Wyborcza oskarżyła Jaworskiego o "nieudolność i doprowadzenie zakładu do ruiny". Po tym, gdy Jaworski został odwołany z funkcji prezesa stoczni, pozostał jej doradcą. . Można sądzić, że nie była to funkcja społeczna. W końcu i tę pracę stracił, bo nie stawiał się w zakładzie.
Podsumowując: Andrzej Jaworski może być uznany za średnio dobranego krytyka zarobków i miejsca pracy Michała Tuska.