
Mój osobisty kryzys stał się szansą na lepsze i prawdziwe życie. Kiedy zaczęłam rozmawiać z ludźmi o moim projekcie i tłumaczyć o co mi chodzi, każdy mówił, że też musi iść na swój kopiec. Myślę, że w historii drugiego człowieka łatwiej jest nam dostrzec wątki autobiograficzne. Rozliczamy się ze sobą w zaciszu, nikt nie wskazuje na nas palcem.
Ja nie straciłam pracy, tylko wyszłam z korporacji. Zaczęłam prowadzić działalność jednoosobową. Cała odpowiedzialność za moje życie zaczęła spoczywać na mnie. Rzeczywistość zmieniła się dla mnie diametralnie. Taka zmiana może wiązać się z niedogodnościami, jakimi są choćby mniejsze zarobki i brak stabilności. Ostatecznie jednak nie ma to aż takiego znaczenia. Wiara w to co się robi i lubi otwiera nowe drogi, a te umożliwiają rozwój.
spaceru będą mogli stanąć z aktualnym stanem swojego życia twarzą w twarz, czyli spojrzeć w lustro. Sprawdzić czy we własnym odbiciu widzę tę osobę, którą chcę być.