Zamiłowanie Polaków do przeklinania jest powszechnie znane. Wygląda na to, że zaczyna być widoczne w polskim Sejmie. Pokaz elokwencji dała przed paroma dniami prof. Krystyna Pawłowicz, która na sali sejmowej powiedziała do Marka Balta z SLD "Spier***".
Posiedzenia Sejmu nie zawsze są nudne. Przed paroma dniami Komisja Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisja Zdrowia składała sprawozdanie o projekcie zaostrzenia ustawy aborcyjnej autorstwa SP. Na mównicę wyszedł poseł Marek Balt z SLD.
Marek Balt stwierdził, że debata o aborcji nigdy nie powinna mieć miejsca, gdyż kwestia dotycząca aborcji powinna być z natury klarowna. Skrytykował posłów PO, którzy podczas głosowania opowiedzieli się po stronie wiary i przekonań. Dodał, że takie zachowanie polityków "rozdrapuje rany zamiast je leczyć". Wtedy na sali górę wzięły emocje.
Posłanka PiS, prof. Krystyna Pawłowicz nie wytrzymała. Odezwała się z sali i zaapelowała, by Marek Balt nie poniżał tych dzieci. Poseł SLD odgryzł się słowami: "Niech pani wstanie, jak pani mówi", czym wywołał na sali ogólną wesołość. Tego było już zbyt wiele dla posłanki PiS. Uwagę Marka Balta skomentowała krótkim i rzeczowym "Spier***".
Następnie dyskusja przybrała jeszcze żywszy obrót. Marek Balt usłyszał przekleństwo prof. Pawłowicz, więc zaczął ją prowokować, by powiedziała to głośniej i do kamery. Powołał się też na sumienie reszty posłów. Stwierdził, że akceptując zaostrzenie ustawy aborcyjnej gotują "kalekim dzieciom" piekło na ziemi. Dodał, że ten grzech zostanie na ich rękach i "wiecznie będą się smażyć w piekle". Oklaski dla posła mieszały się z głosami oburzenia płynącymi z sali i nakazującymi Markowi Baltowi "zejść z mównicy i siadać". Nikt jednak nie zdobył się na tak radykalną wypowiedź jak prof. Krystyna Pawłowicz. Na jej nieszczęście, przekleństwo wychwycił sejmowy stenogram.
Wysoki Sejmie! Miarą poziomu cywilizacji społeczeństwa jest empatia i szczera chęć pomagania innym. Dzisiaj po tej debacie zastanawiam się, czy poziom empatii posłów popierających projekt Solidarnej Polski w niedalekiej przyszłości będziemy liczyć w tysiącach kalekich dzieci i tysiącach ich bliskich skazanych na dożywocie w biedzie, ubóstwie i poniżeniu. CZYTAJ WIĘCEJ