Polskim politykom brakuje wyraźnych poglądów? No to z pewnością wyjątkiem jest lider narodowców Artur Zawisza, który w jednym z najnowszych wywiadów mówi wprost wszystko to, co myśli. O "Pokłosiu" i Macieju Stuhrze, o Żydach, Antifie, zwolennikach Bronisława Komorowskiego. I oczywiście o Marii Konopnickiej...
Nie milkną echa kontrowersyjnego filmu "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego, jak i nie milkną echa po Marszu Niepodległości, który 11 listopada znowu wywołał zamieszki na ulicach Warszawy. Oba te tematy w jednym wywiadzie udzielonym blogerowi Salon24.pl postanowił skomentować lider narodowców, Artur Zawisza. "Młody Stuhr jest 'wioskowym głupkiem' " - mówi były poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie zatytułowanej "Antifa to łowcy HIV-a".
Czytaj więcej wiadomości i opinii o polskiej prawicy
Artur Zawisza twierdzi zresztą, że "wioskowego głupka" w odtwórcy głównej roli w "Pokłosiu" dostrzega nie tylko on. "Stuhr jest 'wioskowym głupkiem' i wie już o tym każdy telewidz" - twierdzi prawicowy polityk. Jednocześnie nieco szerzej komentuje problem, który porusza w swoim najnowszym filmie Władysław Pasikowski. Były członek PiS mówi, że "zawsze i wszędzie gdzie pojawili się Żydzi, pojawiał się tzw. antysemityzm".
On sam jednak antysemityzm woli nazywać "judeosceptycyzmem". Według Zawiszy, to "krytyczna postawa poznawcza będąca uprawnionym punktem widzenia w ramach rozumiejącej obserwacji zjawisk społecznych i historycznych".
Skoro Maciej Stuhr - jeden z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia i syn wybitnego Jerzego Stuhra, to dla Zawiszy "wiejski głupek", za kogo ma więc swoich przeciwników politycznych? "Antifa to łowcy HIV-a i stanowią margines marginesu" - odpowiada pytany o konkurencyjne dla współorganizowanego przez niego Marszu Niepodległości wydarzenia z 11 listopada. Jego zdaniem, narodowcy konkurowali tylko z prezydentem Bronisławem Komorowskim i tę konkurencję wygrali, ponieważ w marszu prezydenckim szli "urzędnicy za pieniądze, funkcjonariusze na rozkaz i outsiderzy dla ciepełka Bronisława Komorowskiego".
W szczerym wywiadzie Artur Zawisza twardo odrzuca też prawdopodobieństwo, by poetka Maria Konopnicka była lesbijką, a jej największą miłością była słynna feministka Maria Dulębianka. Zawisza tłumaczy, że skoro obronił na KUL pracę magisterską z historiozofii w prozie historycznej Teodora Jeske-Choińskiego, to on lepiej zna fakty historyczne z życia artystki. "To ja jestem ekspertem, a nie ordynarne lesbijki i żenująca pani Kofta kradnące Polakom matkę ośmiorga dzieci - naszą Marię Konopnicką" - zapewnia.