Marian Wantoła, animator pracujący nad Reksiem wcale nie żyje w biedzie.
Marian Wantoła, animator pracujący nad Reksiem wcale nie żyje w biedzie. Fot. Shutterstock
Reklama.
Minął tydzień od głośnego reportażu w programie TVP "Sprawa dla reportera", o którym pisaliśmy tutaj. Elżbieta Jaworowicz zwróciła uwagę na jedną z kamienic w Bielsku-Białej. Pokazano tamtejszych lokatorów, którzy nie mają w mieszkaniach bieżącej wody, gazu. Przenośnych butli z gazem z kolei nie mogą użyć, gdyż nie ma odpowiedniej wentylacji. Na ścianach jest grzyb, a budynek można ogólnie nazwać "norą". Dowiedzieliśmy się, że
mieszka tam Marian Wantoła, 86 letni-twórca popularnej kreskówki "Reksio" czy "Bolek i Lolek". Internet zawrzał, na urzędników i władzę posypały się gromy, a na rzecz pana Mariana internauci zebrali już przeszło 30 tysięcy dolarów, mimo, że o nic nie prosił.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", dziennikarze ze "Sprawy dla reportera" dopuścili się pewnych nadużyć, cierpi na tym sam Marian Wantoła i jego rodzina. Okazało się bowiem, że "twórca Reksia" wcale w norze bez wody i gazu nie mieszka. Jakby tego było mało, nie jest "twórcą Reksia" w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jak mówi Andrzej Olechowski, prezes Studia Filmów Rysunkowych w Belsku-Białej, cytowany przez "GW", twórcą Reksia był Lechosław Marszałek. Natomiast Marian Wantoła był "animatorem, czyli członkiem zespołu, który pracował nad filmami, oczywiście zasłużonym".
Dodatkowo, jak sugeruje "GW" zestawienie w reportażu scen z wypowiedziami Mariana Wantoły, który ani słowem nie poskarżył się na warunki mieszkalne, z uboższymi lokatorami, którzy żyją na granicy nędzy, daje widzowi zły pogląd. Dziennikarze gazety dotarli do mieszkania rysownika, które jest wyremontowane, pomalowane bez jakichkolwiek śladów grzyba na ścianach. Ponadto ma dostęp do wody, a jedynym problemem jest "wspólna łazienka dla całego piętra".
Marian Wantoła wraz z żoną byli zdziwieni efektem mobilizacji wśród internautów, a także zbiórką pieniędzy. Córka rysownika ma za złe TVP, że nadała reportaż, gdyż słyszała potem: jaki człowiek pozwala żyć swojej rodzinie w takich warunkach.