
Początki USOS-a
Pierwsza wersja systemu USOS powstała w 2000 r. na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. CZYTAJ WIĘCEJ
"Narzędzie szatana" – to jedna z najczęstszych opinii, którą na temat USOS-a powtarzają studenci. W podobnym tonie wypowiadają się o nim na forach internetowych. Na Facebooku nie brakuje grup, zrzeszających studentów, którzy – delikatnie mówiąc – nie przepadają za USOS-em. "Nie śpię, bo odświeżam USOS-a", czy "Gardzę USOS-em", to przykłady pierwsze z brzegu. I choć sami studenci naprawdę chcieliby polubić system, to on sam często na to nie pozwala.
Co obsługuje USOS?
Rekrutacja na studia, Elektroniczne Legitymacje Studenckie (drukowanie, przedłużanie ważności itp.), przygotowywanie oferty dydaktycznej, zarządzanie tokiem studiów, podania studenckie, prace i egzaminy dyplomowe, archiwizacja prac dyplomowych, stypendia, akademiki, płatności za usługi edukacyjne, wsparcie dla Procesu Bolońskiego, praktyki zawodowe studentów, ankiety, sprawozdawczość, sprawy pracownicze CZYTAJ WIĘCEJ
Awaria systemu
Krzysiek jest absolwentem politologii. Studiował wtedy, gdy USOS dopiero wchodził na jego uczelnię. – Byłem wtedy za granicą na wakacjach. Wszyscy znajomi imprezowali w najlepsze, a ja nie mogłem nigdzie wyjść, bo czekałem na rejestrację. Miała ruszyć o 12. Byłem gotowy, już miałem zacząć zapisy, ale nagle wywaliło cały system. Po jakimś czasie pojawiła się informacja, że ponowna rejestracja o 20. Nie mogłem spędzić normalnie wakacji tylko siedziałem przed tym cholernym komputerem – wspomina już z rozbawieniem Krzysiek, choć wtedy do śmiechu mu nie było.
USOS a USOSweb
Studenci błędnie używają nazwy USOS, ponieważ oni w trakcie studiów korzystają z USOSweb. USOS to baza danych, natomiast USOSweb to nakładka internetowa, zawierająca dane oparte na informacjach zgromadzonych w bazie danych.
Trudno się dziwić, że system pada, gdy w ciągu kilku minut tysiące studentów szturmują serwery. – Nie wystarczy szybki internet. Chyba każdy kto miał styczność z USOS-em wie, jak bardzo potrafi uprzykrzyć to życie – dodaje Michał, studiujący dziennikarstwo. Uczelnie inwestują w mocniejsze serwery, ale problem powtarza się przy każdej rejestracji i studentów przestał już nawet dziwić. Co nie znaczy, że nie denerwuje.
Jednym z największych absurdów dotyczących USOS-a jest fakt, że studenci oprócz załatwiania spraw drogą elektroniczną muszą – mimo wszystko – zrobić to samo osobiście. – Wykładowca wpisuje oceny z egzaminu w USOS-ie, ale i tak musimy zdobyć wpis do karty egzaminacyjnej. To bez sensu – mówi 24-letnia Martyna, jednocześnie pytając retorycznie: – Po co w takim razie ten system internetowy, skoro studenci i tak muszą robić wszystko dwa razy – słyszymy od studentki Uniwersytetu Warszawskiego.
Przebieg studiów jest dokumentowany w protokołach zaliczenia przedmiotu i w kartach okresowych osiągnięć studenta w postaci podpisanych przez Dziekana wydruków danych elektronicznych. CZYTAJ WIĘCEJ
Podobnie działa to w przypadku składania podań. W internecie złożenie podania, wniosku czy oświadczenia zajmuje kilka minut. Wszystko byłoby w porządku, gdyby potem nie trzeba było stać kilku godzin w kolejce do dziekanatu z… tym samym wnioskiem w wersji drukowanej.
Kto tym zarządza?
USOSem władają wykładowcy, nieocenione panie z dziekanatu oraz obsługa administracyjna. Rozwojem samego projektu zajęło się zaś specjalnie powołane w tym celu konsorcjum kilku uczelni. Tym samym w chwili obecnej z nowoczesnego systemu korzysta cała masa szkół wyższych, uniwersytetów, politechnik, etc CZYTAJ WIĘCEJ
Rzecznik Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, że taka kolej rzeczy wynika z regulaminu przynawania np. pomocy materialnej, czyli wniosków o stypendia
– A on jest, uwaga, uchwalany w kształcie proponowanym przez samych studentów. Przypuszczam, że studenci chcieli mieć pewność, że nikt nie będzie miał pretensji w stylu: przecież wysłałem, a nie doszło – mówi.
Sprawdź: Pokolenie "papierków". Współcześni studenci traktują studia jak przeszkodę w karierze
USOS-a można oswoić, ale każdy musi się z nim zmierzyć po raz pierwszy. W najgorszej sytuacji są studenci pierwszego roku, którzy bez pomocy starszych kolegów często nie potrafiliby sobie z nim poradzić. Wiedzą tylko, że USOS istnieje i muszą się w nim zapisać. Jak i kiedy? Radźcie sobie sami. Częstym zarzutem jest także chaos informacyjny, ale tutaj winny jest nie sam system, co ludzie przy nim pracujący.
System informatyczny nie może być ofiarą braku stosownych informacji, które powinny przygotować wydziały - w postaci papierowych informatorów, gazetek ściennych, informacji na wydziałowych stronach internetowych. W tym przypadku czasami winę ponoszą też sami studenci - bardzo wiele pytań na forum USOSowni wskazuje na to, że zadające je osoby nigdy nie zajrzały do Podręcznika USOS-owicza, ani do udostępnionych w USOSowni przewodników i innych pomocnych materiałów. CZYTAJ WIĘCEJ
Administratorka "Nie śpię, bo odświeżam USOS-a" zwraca uwagę na jeszcze jeden problem z internetową rejestracją na przedmioty. Mianowicie godzinę ich rozpoczęcia. Zazwyczaj są to godziny wieczorne, ale administratora fanpage'a podaje przykład, gdy rejestracja ruszała o 3 nad ranem.
Wada: nieprzyjazny i skomplikowany interfejs. Zalety: ogromny potencjał funkcjonalności, niestety niewykorzystany przez większość wydziałów. CZYTAJ WIĘCEJ
– Nigdy nie miałem problemów z USOS-em. No może tylko raz, gdy padł serwer, ale przecież to może zdarzyć się wszędzie. Faktycznie trzeba czatować na odpowiednią godzinę i trafić na listę, ale przecież kiedyś było gorzej. Wystawało się godzinami w kolejkach. Prawda jest taka, że narzekają ci, którzy często z czystego lenistwa przepuszczają pierwsze kilka minut, w których mogą się zarejestrować – mówi Sebastian, który studiuje na trzecim roku bezpieczeństwa wewnętrznego. – To tylko takie niepotrzebne gadanie i narzekanie – dodaje.
Zobacz: Czy humanista jest "ananasem"? Sprawdźmy, jakie jest miejsce humanistów na rynku pracy