
Reklama.
"Gazeta Wrocławska" poinformowała, że spotkanie Korwin-Mikkego ze studentami politologii Uniwersytetu Wrocławskiego odbyło się w ramach Akademii Wychowania Obywatelskiego. Przewodniczący Kongresu Nowej Prawicy przekonywał m.in., że wolność gospodarczą ogranicza w Polsce także polityka państwa, które zyskuje nad obywatelami coraz więcej władzy. - W normalnym państwie to ojciec dziecka powinien mieć wpływ na to, czego uczy się jego dziecko. A u nas Ministerstwo Edukacji Narodowej nawet w prywatnych szkołach wyznacza program. To oznacza, że pan minister bardziej kocha moje dziecko ode mnie. Ale taki ktoś, to nazywa się pedofil - oznajmił Korwin-Mikke.
Według niego innym dowodem na to, że w Polsce występuje zbyt duże ograniczanie wolności obywateli, są przepisy zabraniające karania własnych dzieci klapsami. - A spróbujcie dać klapsa swojemu dziecku! Zaraz dowiecie się, że nie jest ono wasze, ale państwowe. Kiedyś było tak, że kiedy dziecko wypadło z okna, to matce wszyscy współczuli. Dzisiaj idzie do więzienia, bo dziecko jest państwowe. Żyjemy w kraju niewolniczym. Nikt inny wam tego nie powie - podkreślił Korwin-Mikke.
Jego zdaniem przyczyną kryzysu demograficznego, z jakim zmaga się Polska, są ubezpieczenia emerytalne. Dawniej to dzieci utrzymywały starych rodziców, ale teraz - za sprawą emerytur - ludzie nie martwią się o daleką przyszłość i rezygnują z posiadania dzieci. W ocenie Korwin-Mikkego jest to kolejny przykład niekorzystnego wpływu lewicowych rozwiązań na życie społeczne. Za ich sprawą tłumione są bowiem przedsiębiorczość i przebojowość. - Prawica wierzy, że mężczyzna powinien być agresywny, powinien mieć jaja. Lewica - odwrotnie. Stąd szkoły i klasy koedukacyjne - powiedział lider KNP.
Źródło: "Gazeta Wrocławska"