
Reklama.
Zafascynowanym amerykańskim stylem życia Polakom marzy się czasem, by polskie prawo pozwalało na równie powszechny dostęp do broni, jak za oceanem. Tam tymczasem właśnie trwa zacięta batalia o ograniczenie prawa do posiadania broni palnej. Szczególnie gorąca dyskusja na ten temat wybuchła po masakrze w szkole w Newtown, gdzie szaleniec zabił z broni maszynowej kilkadziesiąt osób, w większości dzieci. Wcześniej doszło do podobnej strzelaniny na premierze filmu "Batman" w miejscowości Aurora. Mimo to, amerykańscy konserwatyści przekonują, że nawet dziesiątki ofiar jednostkowych ataków szaleńców nie są żadnym argumentem za odebraniem broni obywatelom. Twierdzą, że to właśnie podstawowa gwarancja bezpieczeństwa każdego Amerykanina.
Czytaj więcej: "Alfonsi broni palnej" czyli Stephen King znów w akcji. Nawołuje do zwiększenia kontroli nad dostępem do broni w USA
Mapa śmierci
Gdzie wyniku strzelanin w USA ginie najwięcej osób.
Tymczasem portal "Huffington Post" postanowił policzyć, jak wielka naprawdę jest skala ofiar broni palnej w USA. Dziennikarze policzyli tylko liczbę przypadków śmiertelnych postrzałów od pamiętnej masakry w Newtown. Z tychże wyliczeń wynika, że tylko tydzień po tym tragicznym wydarzeniu w Stanach Zjednoczonych zostało zastrzelonych ponad sto osób. Dziś, trzy miesiące po strzelaninie w szkole podstawowej liczba takich przypadków to aż 2243 morderstwa dokonane przy użyciu broni palnej. Amerykańscy dziennikarze komentują te statystyki jako potwierdzenie prawdziwej epidemii. "Ten horror nie może być po prostu oddzielony żółtą taśmą policyjną, nie znajdzie też rozwiązania na sali sądowej" - przekonuje "Huffington Post".
Zaangażowanie portalu Arianny Huffington w nagłośnienie skali problemu Ameryki z bronią to kolejne ważne wsparcie zwolenników ograniczenia dostępu do do niej w USA. Zwolennikiem idących w tym kierunku zmian jest przede wszystkim prezydent Barack Obama. Po stronie zwolenników status quo jest wiele gwiazd popkultury, w tym Clint Eastwood, czy Chuck Norris. Ostatnio za odebraniem Amerykanom powszechnego dostępu do broni automatycznej opowiedział się tymczasem słynny "Rambo", czyli Sylvester Stallone.