
Reklama.
Lech Wałęsa po raz kolejny odniósł się do kwestii gejów i związków partnerskich, gdyż, jak twierdzi, w poprzednich wywiadach był nie dość precyzyjny. Były prezydent stwierdził tym razem, że jest "maniakalny" jeśli chodzi o przekrój społeczeństwa. – Jestem pełnym demokratą, ale takim logicznym, że każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu – stwierdził Lech Wałęsa.
Monika Olejnik zapytała swojego gościa, czy zamierza przeprosić gejów za swoje ostatnie wypowiedzi. Lech Wałęsa odparł, że nie zrobi tego, gdyż nie ma za co przepraszać. – Zawsze szanowałem mniejszości, walczyłem o nie, również o gejów. Ale proszę, aby się nie afiszowali z prywatnymi sprawami i nie obnosili się z nimi, bo to nie jest potrzebne, łażenie po ulicach i rozbieranie się, co to jest? – komentował noblista.
Dziennikarka poprosiła także byłego prezydenta aby sprecyzował doniesienia, iż przez homoseksualistów stracił kontrakt na dwa wystąpienia, a tym samym 70 tysięcy dolarów. Wałęsa potwierdził te informacje i dodał: – Straciłem dwa kontrakty, a zyskałem cztery. Tyle tylko, że tamte dwa były zakontraktowane, a te jeszcze nie są. Kto wie, może jeszcze na tym zarobię? – mówił Wałęsa. Jeśli jednak okaże się, że z powodu swoich wypowiedzi straci pieniądze, to sprawdzi "kto to załatwił" – Obliczę to, ile straciłem. Ja nie daruję nikomu i im też nie daruję –grzmiał w gdańskim studio Wałęsa.
Były prezydent zapewniał, że walczy o dobro i prawa homoseksualistów. Nie podoba mu się jednak to, że jego zdaniem "afiszują się", co jest według niego niepotrzebne. – Niech nie pokazują rzeczy, które są intymne. Jak będą łazić nago po ulicach, to ja się z tym nigdy nie zgodzę. (...) Ile razy widziałem zjazdy w Berlinie, jak jeździli na przyczepach. To pani tego nie widziała? – zwracał się do Moniki Olejnik. Na końcu programu były prezydent przyznał też, że bardzo lubi i szanuje Eltona Johna.