
Znany działacz ruchu byłych gejów John Paulk publicznie oświadczył, że nie wierzy, by religia mogła zmieniać orientację homoseksualną. Wcześniej przez wiele lat konserwatyści przedstawiali go jako przykład skuteczności tzw. terapii konwersyjnej, a książki Paulka sprzedawały się w ogromnych nakładach. Teraz Paulk chce zostać działaczem środowisk gejowskich.
REKLAMA
Kiedy kilkanaście lat temu John Paulk oświadczył, że dzięki wierze w Boga wyleczył się z homoseksualizmu, konserwatyści poczuli wiatr w żaglach i zaczęli przekonywać, że terapia konwersyjna jest skuteczna. Sam Paulk swoje przeżycia opisał w dwóch książkach (drugą wydał razem z żoną) i był działaczem ruchu byłych gejów. Jednak kilkanaście dni temu ogłosił publicznie, że zmienił zdanie: z homoseksualizmu nie można się wyleczyć.
Przeprosił środowiska homoseksualne i przyznał, że terapia przez niego firmowana jest szkodliwa dla osób, które się jej podaje. Aby odkupić swoje winy chce teraz działać w organizacjach środowisk LGBT. Jednak te nie cieszą się wcale z jego deklaracji, bo nie wierzą w ich prawdziwość. Przekonują, że Paulk powinien udowodnić najpierw, że jego przemiana jest prawdziwa, a nie tylko podyktowana koniunkturalizmem.
Paulka znalazł jednak wielu naśladowców. W sieci popularna jest historia niejakiego Matta Moore'a, który daje świadectwo, jak dzięki wierze w Boga wyjść z homoseksualizmu. Młody mężczyzna, który przez wiele lat żył w związkach homoseksualnych twierdzi, że do tego skłoniło go życie w rozbitej przez matkę-lesbijkę rodzinie i wczesny kontakt z pornografią.
