
– Także w e-mailach można zachować literacki styl. Choć wygoda i szybkość, jaką oferuje poczta elektroniczna zachęca nas do pewnej niedbałości, e-mail też może być pięknie napisany – przekonuje Krystyna Kofta.
– W pewnym sensie w moim życiu listy nadal istnieją, ale głównie w zbiorach pamiątek z okresu, gdy byłem nastolatkiem – śmieje się Karol, 26-latek z Warszawy. Przyznaje, że tęskni za osobistym charakterem tamtej formy komunikacji. – Zapach papieru, charakter pisma czy też wszelkiego rodzaju ozdobniki, które własnoręcznie dziewczyny pisały do mnie jeszcze kilkanaście lat temu, dziś już odeszły do lamusa – wspomina.
Tak naprawdę listy napisane ręcznie i te wysyłane pocztą elektroniczną to zupełnie dwa inne światy. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z ich osobistym wymiarem, te listy pokazują zaangażowanie czy wręcz emocje. Nie oszukujmy się, świat emotikonów nie zastąpi nam kaligrafii czy papeterii.
Podobnego zdania jest pisarka Krystyna Kofta, która, choć od dawna obecna w blogosferze i pełnymi garściami korzystająca z dobrodziejstw nowoczesnej technologii, przyznaje, że wciąż stara się ręcznie pisać listy.
Listy odręcznie pisane są bardzo intymne, osobiste. Wysyłanie listów to wielka przygoda. Najpierw trzeba go napisać, później włożyć do koperty i zaadresować, a następnie wrzucić do skrzynki. I tak naprawdę nigdy nie wiemy, czy i kiedy dotrze do adresata. CZYTAJ WIĘCEJ
Listy wciąż żywe
Wymiana korespondencji, jaką kiedyś prowadzili wielcy politycy, myśliciele, pisarze, czy kochankowie, do dziś inspiruje i stanowi dla nas coraz bardziej niedościgniony wzór. Są to nie tylko romantyczne listy Napoleona do Józefiny, Sobieskiego do Marysieńki, Jeremiego Przybory do Agnieszki Osieckej, czy wieloletnie przyjacielskie “rozmowy” Miłosza i Iwaszkiewicza, Giedroycia i Bobkowskiego czy Mrożka i Lema. Dla wielu nieznane są sprośne listowne wyznania znanych pisarzy sprzed lat.
Raphael i Epstein być może nie są w stanie udowodnić, że sztuka korespondencji jaką znamy jest w stanie przetrwać w cyfrowym świecie, ale z pewnością pokazuje, że dwaj ciekawi i zabawni pisarze mogą być równie ciekawi i zabawni w druku, co w internecie. Światełko w tunelu. CZYTAJ WIĘCEJ
Krystyna Kofta twierdzi, że nie powinniśmy w pełni poddawać cię technologicznemu determinizmowi, który emailową czy smsową formą wymusza na nas skrótowość i niedbałość w komunikacji. – Także w emailach można zachować literacki styl – przekonuje pisarka. – Choć wygoda i szybkość, jaką oferuje poczta elektroniczna, zachęca niejako do pewnej niedbałości, email też może być pięknie napisany – zapewnia Kofta.

